Romantyzm w Rosji 1820-1841 (zesłanie Puszkina-śmierć Lermontowa)
Poemat składa się z 9 pieśni-rozdziałów, jest napisany oryginalną 14-wersową strofą (“onieginowską”). Trzy pierwsze tytuły rozdziałów są całkowicie zgodne z treścią odnośnych pieśni, wskazują na sylwetki trzech czołowych postaci eposu : Pieśń I Chandra, Pieśń II Poeta, Pieśń III Panna. Postacie (pierwszoplanowe, uboczne i epizodyczne) stanowią wyraziście rysujące się sylwetki o konkretnym rodowodzie społeczno-obyczajowym, obliczu moralnym oraz motywacji psychologicznej. W utworze wystepują dwie formy opisu: obiektywizujący, rzeczowy oraz poetycki, uliryczniający. Autor wprowadził też indywidualizację wypowiedzi bohaterów (mowa Eugeniusza do Tatiany, listy, monologi wewnętrzne bohaterów). Narrator nie tylko swej obecności nie ukrywa, ale często wysuwa ją na pierwszy plan, przed czy ponad bohaterów i ich świat, przechodząc od obiektywizującej narrację kategorii bezosobowej do wypowiedzi w pierwszej osobie. Narrator utożsamia się niedwuznacznie z autorem dzieła, wkracza do utworu niby konkretna postać.
To poemat dygresyjny, cechują go: rozpiętość tematyczna, luźność konstrukcji, otwarta kompozycja, łatwość przechodzenia z jednej płaszczyzny wypowiedzi literackiej w drugą. Dygresje stanowią ok. 34% utworu. Najczęstsze dygresje to wypowiedź- apel, wypowiedź- apostrofa skierowana konkretnie do wyimaginowanego czytelnika. Czasami ten zwrot przyjmuje kształt jednostronnej repliki odautorskiej o charakterze niejako prywatnym. Dygresje dają pogłębiony psychologicznie komentarz autora. Puszkin- narrator wprowadza krytykę części swojego dzieła, ironiczne aluzje do przyszłej sławy, zapowiedź porzucienia poezji dla prozy. Dygresje dotyczą również ówczesnej kultury, mody, obyczajów, ale i refleksji nad światem i ludźmi. Utwór zbudowany na zasadzie układu trójczłonowego przewidywał podział na trzy części dziewięciu pieśni, te zaś składać się miały z trzech części- pieśni każda. Przed ogłoszeniem całości dzieła Puszkin usunął przedostatni rozdział (aby nie burzyć triady), ale zachował ten rozdział w szczątkowej postaci, jako tekst poboczny, uzupełniający.
Puszkin prezentuje dwie pary: Leńskiego (poete i romantyka) zakochanego w Oldze (przyziemnej i nijakiej) oraz namietnej Tatiany i znudzonego i obojetnego Eugeniusza.
Cała akcja poematu obejmuje okres ok 5. lat.Eugeniusz Oniegin zawiera dość szczegółowy obraz społeczeństwa rosyjskiego, reprezentowanego przez jego ówczesną czołową w sensie gospodarczym, politycznym i kulturowym warstwę – ziemiaństwo. Obraz życia tego społeczeństwa jest złożony i wielowarstwowy, obejmujący zarówno przejawy rzeczywistości materialnej, jak i duchowej, sprawy ekonomiki i życia społecznego oraz kultury i psychologii, praktyczną działalność człowieka i kwestie etyczno-moralne.W centrum uwagi pisarza pozostają losy jednego pokolenia tego społeczeństwa, wstępującego dopiero w życie i osiągającego etap dojrzałości na początku lat 20 XIX w.
Utwór rozpoczyna się wierszowanym wstępem, w którym poeta opisuje dzieło i uroczyście oddaje je w ręce czytelnika
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Czytelnik poznaje Eugeniusza jadącego do chorego wuja. Ma on świadomośc, żę przy chorym będzie się nudził i to wezwanie jest mu nie na rękę. Następnie narrator przedstawia wcześniejsze dzieje swojego znajomoego. Przyszedł on na świat na północy Petersburga, nad rzeką Newą. Jego ojciec popadł w ogromne długi, zastawił więc cały majątek i wszystko stracił. Eugeniusz od najmłodszych lat przebywał na licznych dworach bogatej szlachty tam odbierając odpowiednie wykształcenie i nabywając manier. Wpierw zajmowała się nim nauczycielka, potem zaś wychowawcą był ksiądz Francuz. Oniegin był modnie ostrzyżony i ubrany, biegle władał francuskim, potrafił tanczyć, śmiało pisywał liściki i czesto bywał na salonach. Znał łacińskie cytaty, motta, potrafił choć nie bez pomyłek powtórzyć dwie frazy Eneidy. Znał historyczne anegdoty, lecz nie miał głowy do dat. Nie posiadał też talentu do poezji, rymów. Interesował się ekonomią, znał ideologię Adama Smitha - twórcę klasycznej ekonomii politycznej. Jego geniusz zabłysnął w „czułej sztuki miłowaniu“. Szybko pojął i wdrążył w życie gierki miłosne: flirtowanie, podrywanie, oszukiwanie, udawanie obojętności, wzbudzanie zazdrości itp. Był dość przewrotny. Umiał rozkochać w sobie nawet zimnych kokietek serca. Rywali zaś pogrążał szyderstwem. Wkradał się w małżeństwa, dla męża był przyjacielem, a dla żony kochankiem. Już o poranku zasypywany był listownymi zaproszeniami. Przyjmował wszystkie i pokazywał się na każdym obiedzie, balu itp. Wraz z przyjacielem udawał się na obiad, potem do teatru. Następuje opis całego wydarzenia, w szczególności ruchów Terpsychory, rosyjskiej baletnicy podczas tańca. Eugeniusz lustruje panny, ocenia je i ich stroje w myślach, odkłania się panom, ziewa i wychodzi na bal. „Filozof osiemnastoletni“ uświetnił swój pokój wszelkimi modnymi bibelotami, perfumami, grzebieniami, spinkami, szczotkami i innymi przedmiotami z Londyna lub Paryża. Lubiał przyglądać się sobie w lustrze. Nosił frak, gilet (kamizelka) i pantalony, jak przystało na fircyka. Oniegin nieco spóźniony pojawia się na balu. Potem dygresja podmiotu lirycznego dotycząca bali, pieknych panien i młodych lat jakie upłynęły na zabawach, podczas których łatwiej było damie szepnąć wyznanie lub liścik wsunąć. Szczególnie czule wspomina widok pięknych, zgrabnych damskich nóżek, zwłaszcza baletnicy. Żali się, cierpi, a potem złości na „zwodnicze nóżki“. Nad ranem Oniegin wraca do domu. Już dawno wypaliło się w nim uczucie, zmęczyło go otczenie, kobiety, bale, stroje. Samemu poecie również zbrzydło życie na salonach. Podmiot liryczny wspomina, że Oniegin próbował niegdyś pisania, lecz była to za ciężka praca dla niego. Uciekł do książek, ale nie znalazł w nich niczego, więc porzucił je niczym kobiety. Poeta przyjaźnił się z Eugeniuszem właśnie chociażby ze względu na wspólne odczucia co do świata. Mówi, że z czasem polubił sposób w jaki mówił nowy przyjaciel, pomimo nadmiaru jadu w wypowiedziach. Letnią nocą nad brzegiem Newy spotykali się i rozmawiali. Potem następują wtrącenia poety dotyczące południowego zesłania. Poeta wspomina jak ojciec Oniegina popadł w długi i przepuścił cały majątek - było to na krótko przed wiadomością dotyczącą wuja. Wkrótce przychodzi zawiadomienie o umierającym stryju. Eugeniusz ziewając rano wyruszył, dla pieniędzy gotów był zdobyć się na wzruszenie. Gdy znużony drogą dojechał, ten już nie żył. Po pogrzebie Oniegin był już władcą, dziedzicem szerokich włości leśnym. Nowy świat również po pewnym czasie go znudził.
ROZDZIAŁ DRUGI
Jest poświęcone opisowi życia bohatera na wsi. Dwór znajdował się w zaciszu, tuż nad rzeką, naokoło znajdowały się łąki i park zdziczały - idealne miejsce dla samotnika. Dwór był solidnie zbudowany, wewnątrz był piec kaflowany, w ramach carowie rozwieszeni - dość staroświecko. Zajął izbę, którą zajmował stryj. Zaczął ustalać nowy porządek - zniósł pańszczyznę i wprowadził czynsz. Parobkom się to spodobało, sąsiedzi krzywo patrzyli na ten pomysł, a gdy obliczono przyszłe straty uznali go za niebezpiecznego dziwaka. Sąsiedzi mieli go za gbura, nikogo w domu nie przyjmował, samotnie wino sączył. W tym czasie niespodziewanie pojawił się w pobliskim dworze inny młody dziedzic - Włodzimierz Leński. Młodzian piszący wiersze, wrażliwiec, który powrócił z Niemiec z kruczoczarnymi lokami do ramion oraz optymistyczną postawą życiową z sentymentalno - romantycznymi elementami. Śpiewał i pisywał wiersze, typowy romantyk, wierzył w idealną, jedyną miłość. Wśród ludności wiejskiej nie mógł odnaleźć odpowiedniego kompana, tylko Oniegin był dobrym kandydatem. Eugeniusz nie pouczał o życiu Leńskiego, wolał by ten wierzył w doskonały świat jak najdłużej, bo i tak czeka go próba lat. Mimo postaw życiowych, różnic temperamentu i skłonności, wiele ich łączyło: zainteresowanie religią, ustrojem, prawem, etyką, historią i oczywiście poezją. Najczęściej jednak „świat namiętności“ był przedmiotem ich rozważań, Oniegin wypowiadał jakby gorzkie żale, Leński natomiast marzył i idealizował. Włodzimierz będąc jeszcze chłopięciem pod okiem rodziców „Olgę gonił oczami czule“ - tutejszą dziewczynę. Wesoła, skromna należycie, wesoła, prawa niebieskooka - piękna dziewczyna. Nannator pisz4e jednak, że odmienił mu się już smak i bardziej ciekawa jest siostra Olgi, Tatiana. Dzika dziewczyna, zamknięta w sobie, cicha, bojaźliwa, nie zwierza się nikomu milcząca i samotna. Urodą nie dorównywała siostrze. Lubiła stawać na balkonie, nocą nie mogła spać. Tania czytała romanse: Rousseau i Richardsona, ojciec nie dbał o to, matka sama za romansami przepadała dzięki swej moskiewskiej kuzynce, księżnej Alince, która zeswatała ją z mężem, choć jej serce inny skradł. Nie pytając o jej zgodę wyprawiono wesele. Aby wyrwać ją z rozpaczy mąż wywiózł ją na wieś, aż się przyzwyczaiła do stanu rzeczy. Rodzina Łarinów lubili przyjmować gości, trzymali się dawnych obyczajów. Starzeli się oboje, aż Dmitry Łarin zmarł. Kiedy Leński przybywa do wsi odwiedza grób sąsiada i wspomina lata dziecięce. Odwiedził też groby rodzicieli i nakreślił kilka wierszy ze łzami w oczach. Rozdział kończy się nadzieją Leńskiego, by żyć i tworzyć i pozostawić po sobie ślad, żeby poezja jego nie umarła razem z nim.
ROZDZIAŁ TRZECI
Oniegin rozmawia ze swym przyjacielem, dowiaduje się, że Włodzimierz jeżdzi do Łarinów, prosi by przedstawił go kiedyś swej ukochanej. Jeszcze tego samego wieczora razem składają sąsiadom wizytę. Zostają dobrze przyjęci, jednak zaczyna to dokuczać Onieginowi. Gdy wracają do domu Eugeniusz mówi przyjacielowi, że gdyby był poetą właśnie Tatianę by wybrał, a nie pospolitą Olgę. Po wizycie Oniegina po wsi krąży plotka o jego rychłym ślubie z Tatianą. Tatiana udaje zgorszoną tą wieścią, jednak zaczyna zakochiwać się w Eugeniuszu. Na nowo rozczytuje się w romansach. W ciszy leśnej marzy i tęskni za widokiem Oniegina. Tatiana nie może zasnąć nocą, idzie do niani i prosi ją o opowieści z dawnych wspomnień - pyta czy była zakochana. Opowiada, że kazano jej w wieku trzynastu lat poślubić rok młodszego Wanię. Niania niepokoi się rozgorączkowaną Tanią, ta wyjawia, że jest zakochana. Niania wykonuje zatem zmarszczoną dłonią znak krzyża nad głową zakochanej dziewczyny. Tania pisze list do Eugeniusza, w którym wyznaje swoje uczucia. List napisany jest po francusku, ponieważ nie umiała myśli przelać na papier po rosyjsku. Podmiot liryczny znowu wtrąca - rozważania nad językiem i nieznajomością rosyjskiego przez kobiet, jego pozytywny stosunek do galicyzmów. Nad ranem Tania z listem gotowym czeka na poranek. Prosi Nianię, by poprosiła wnuczka o wręczenie listu sąsiadowi. Mija dzień bez odpowiedzi. Drugiego dnia Tatiana wystrojona od rana czeka na odpowiedź. Pojawia się Leński lecz bez przyjaciela. Dziewczyna czuje się jak wychłostana. Czas herbaty, wszyscy piją, Tatiana przy oknie na zaparowanej oddechem szybie palcem pisze E i O. Nagle pojawia się Oniegin, Tatiana ucieka przed siebie do parku. Siada na ławce i zastanawia się cóż mógł sobie szlachcic pomyśleć o niej i czy czasem nie podąża za nią. Słyszy tylko pieśń dziewcząt zbierających jagody. Wstaje po chwili i wraca po drodze spotyka Eugeniusza. Tutaj poeta kończy mówiąc, iż za dużo opowiedział i ma ochotę na spacer.
ROZDZIAŁ CZWARTY
Rozpoczyna się słowami polityka Neckera wypowiedzianymi w książce Rozważania o Rewolucji Francuskiej: „morał leży w naturze rzeczy“ - aluzja do nauk moralnych wygłoszonych przez Oniegina w odpowiedzi na list - wyznanie Tatiany. Tak szczere i głębokie wyznanie miłości dotknęło i poruszyło Oniegina. Odezwało się sumienie i nie chciał niewinnej duszy zranić. Po dłuższym okresie milczenia i wpatrywania się w siebie, Eugeniusz mówi, że „darem odpłacę się za dar“ i spowiedź swą daje w ofierze. Mówi, że gdyby jego przeznaczeniem było bycie mężem i ojcem i wybierałby żonę to ona byłaby idealna. Nie jest wart jej zalet i nie może niestety skorzystać z tej sposobności, ponieważ w małżeństwie byłby tyranem i pomimo miłości nie jest czuły na kobiece łzy. Mówi o swych wadach (nudny, zazdrosny o jej zalety, gniewny, ponury) i wyznaje, że o życiu pełnym udręki i rozpaczy nie marzyła, a tak by było u jego boku. Stwierdza, że Tania pokocha znowu, ale należy ostrożniej z uczuciami postępować. Wysłuchała „łzami oślepiona“, potem podał jej rękę, a ona machinalnie w zasmuceniu oparła dłoń na jego ramieniu i poszli do domu. Podmiot liryczny zwraca się do czytelnika mówiąc, iż Eugeniusz zachował się ładnie. Następują wtrącenia poety odnośnie przyjaźni („od przyjaciół chroń nas Bóg“), krewnych („trzeba ich głaskać i miłować“, „nic ci po krewnych, po przyjaźni“) i kochanki („z czułą kochanką przejdziesz bezpiecznie odmęt burzy“, „raptem ci umknie ukochana: miłość igraszką jest szatana“. Tania straciła nadzieję i chęć do życia. Ludzie we wsi zaniepokojeni stwierdzają, że już czas na małżeństwo. Leński coraz bardziej chodzi zakochany, teraz już jako narzeczony stale bywa przy swej Oli. Wypisuje miłosne wiersze i ozdabia rysunkami jej album. Pojawia się znowu wtrącenie poety, iż oszukiwać w albumach musi przez wypisywanie „miłych bzdur“, i że czasem piękna dziewczyna odpłaca się wdzięcznym spojrzeniem. Za każdym razem kiedy otrzymuje album przeklina los. Oniegin przybrał zwyczaje pustelnika: wstaje o siódmej, biegnie do rzeki, wraca, pije kawę, czyta gazetę i ubiera się, czyta, przechadza się, je obiad, pije wino, jeździ na koniu, śpi głęboko - „Oniegina żywot święty“. Nadszedł listopad. Pojawia się Włodzimierz - razem siedzą przy obiedzie. Piją wino, Eugeniusz wypytuje co u sąsiadek. Leński przywozi od nich pozdrowienia i zaproszenie na imieniny Tatiany. Po namowach Eugeniusz zgadza się przybyć na przyjęcie. Leński ma się żenić za dwa tygodnie.
ROZDZIAŁ PIĄTY
Pogodna jesień utrzymywała się dość długo, śnieg spadł dopiero początkiem stycznia. Tania „kochała zimę w wiejskiej głuszy“, jej uroda idealnie komponowała się z otaczającą bielą. Odpowiednikiem katolickiego święta Trzech Króli jest święto cerkiewne „Krieszczenije“ - w tym dniu wiejskim obyczajem wróży się. Co roku kobiety z dworskiej służby przepowiadały panienkom mężów - wojskowych oraz straszyły wojną. Tania wierzyła we wszystkie przepowiednie, wróżby i ich tajemnice. Nadszedł dzień wróżb. Tania bacznie się przygląda jak lany wosk przybiera różne formaty. Jedna wywróżyła jej stratę, śmierć - wróżba „smutnego losu“, druga zaś wesele i zamążpójście. Za namową Niani Tatiana przygotowuje stół do nocnych wróżb, jednak ze względu na złe moce, które odczuwa staruszka do wróżb nie dochodzi. Tatiana kładzie się do łóżka i zasypia. „Sen Tatiany“ oprócz balladowego rodowodu wykazuje bardzo istotne powiązania z tradycją folklorystyczną, ludową. Tatianie śni się, że brnie owiana obłokiem mgły przez śnieżną polanę, nagle widzi potok, którego „nie okuła zima“. Nad nim mostek, który o mały włos się nie zawalił, ledwo trzymając się lodu zlękniona Tania wygląda za kimś kto by podał jej rękę. Ktoś w białym śniegu się poruszył, wygląda zza niego kudłaty łeb niedźwiedzia, ten wyciąga łapę, dzięki której udaje się dziewczynie przebyć kładkę nad otchłanią. Niedźwiedź podąża za nią, nie pomaga nawet szybszy jej krok, idzie w las, ten ciągle za nią. W śniegu po kolana ucieka ile sił, gubiąc kolczyki, raniąc szyję o gałęzie. Upada na śnieg, zwierz podnosi Tatianę i porywa, leży jak nieżywa. Niesie ją w bezludną pustkę, nagle pojawia się przed nimi szałas - tam „gwarnie gości tłum“. Niedźwiedź przemawia do Tatiany, mówi jej, że może się tam ogrzać, wnosi ją i układa ją przy ścianie. Oprzytomniała, niedźwiedzia nie było, spogląda przez szparę w drzwiach do sieni i widzi poczwary, kogoś z psią mordą, łebem kogucim, skrzata siedzącego na ogonie siedzi, pół żurawia, pół kota, którzy przy stole rozprawiają. Wsród tych dziw widzi Oniegina wpatrującego się ukradkiem w drzwi. Jest panem domu, wszystkie dziwy zachowują się wedle życzenia. Tatianie jest raźniej powolutku uchyla drzwi, zaskoczone twory wydały nagle pisk, Eugeniusz spogląda groźnie, miota gromy nad stołem, wstaje i odpycha zgraję. Tatiana próbuje się wymknąć, lecz stoi jak przybita, krzyczeć też nie może, podchodzi Oniegin, otwiera drzwi, podbiegają stwory, śmieją się, patrzą na dziewczynę i krzyczą: „moje! moje!“ Na to Oniegin groźnie krzyczy „moje!“, łagodnie zwraca się do Tani, układa ją na ławie w kącie i kładzie głowę na jej ramieniu. Wchodzi Olga z Leńskim. Eugeniusz sarka na nieproszonych gości. Kłócą się głośno, Oniegin dopada noża - spór się kończy zachwianiem Leńskiego. Tatiana budzi się przerażona, w drzwiach stoi Olga - pyta kto się śnił siostrze. Dziewczyna nie odpowiada, czyta sennik Marcina Zadeki - chowała pod poduszką. Książka niestety nic Tatianie nie wyjaśniła. Pojawiają się goście, już w całym domu gwarno i tłoczno. Kiedy wszyscy siedzą i jedzą wchodzą spóźnieni Leński z Onieginem. Sadzają ich naprzeciwko Tani. Ta bliska wybuchu płaczu omal nie zemdlała. Na ten widok skrzywił się Eugeniusz, nienawidził patrzeć z bliska na dziewczęce spazmy i omdlenia. Niesmak czując spuścił oczy i przysiągł zemścić się na przyjacielu za namówienie go na to przyjęcie. Pary wirują na parkiecie w rytm walca, chcący zemsty Oniegin podchodzi do Oli i do tańca ją porywa. Potem chwile siada i ją zabawia, dłonią obejmując w talii znów prowadzi do tańca. Tłum patrzy zdumiony, a Leński nie dowierza. Jeden z uczestników balu prowadzi Tatianę i Olgę do Oniegina, ten wybiera Olgę i idzie dalej tańczyć. Czule się do niej uśmiecha, prawi komplementy i za rączkę mocno trzyma. Leński patrzy niecierpliwie po czym podchodzi i prosi narzeczoną do następnego tańca, Olga odpowiada, że teraz nie może bo obiecała Onieginowi. Gwałtowny poczuł cios w sercu, wybiegł, wsiadł na konia i odjechał
ROZDZIAŁ SZÓSTY
- wojny napoleońskie- wymiana kulturowa
- pokolenie dekabrystów chcące demokratyzacji społeczeństwa
- zainteresowanie historią narodu zapoczątkowane przez Karamazina
- inspiracja Byronem
"Nie ma poety. W otchłań spadł,
Tam, gdzie się czasu bieg urywa"
Aleksander Puszkin (1799-1837)
potomek starego i bogatego rodu; jego matka była wnuczką czarnoskórego Abisończyka Abrama Hanibala, który z Afryki trafił do Rosji jako niewolnik, a stał się faworytem Piotra I i otrzymał szlachectwo. Otrzymał gruntowne wykształcenie nowoczesnym liceum szlacheckim w Carskim Siole (obecna nazwa Puszkin). Debiutował w 1814r. listem poetyckim "Do przyjaciela rymotwórcy". w tym okresie pisał ody i elegie klasycystyczne i preromantyczne. Po ukończeniu szkoły przeniósł się do Petersburga. Zbliżył się do dekabrystów pisząc wiersze epikurejskie i patriotyczne:
- Bajki- wykpił mowę cara na otwarcie sejmu w Warszawie zapowiadającą rozszerzenie konstytucji
- Wolność
- Wieś
- Do Czadajewa- filozofa i przyjaciela, wiersz ma charakter odezwy rewolucyjnej
Antycarskie utwory, szczególnie "Do Czadajewa" spowodowały zesłanie Puszkina na Krym. W tym czasie zaczął prace nad Eugeniuszem Onieginem. Dzięki wpływowej rodzinie karę złagodzono na odosobnienie w majątku matki pod Pskowem. W tym czasie zainteresował się literaturą angielską. W czasie zesłania powstały:
- idylla Rusłan i Ludmiła
- tragedia Borys Godunow 1830- bez podziału na akty, postacie historyczne opowiadają o budowie mocarstwa i walce o tron na przełomie XVI i XVII wieku
- wiersze: Prorok, Rozmowa Księgarza z poetą- poeci przywódcami narodu, jednostki wybitne
W 1826 roku został wezwany na dwór Mikołaja I oferującego mu mecenat. Licząc na możliwość wpływu na cara, Puszkin przyjął propozycję przez co został uznany za zdrajcę ideałów. Poznał Mickiewicza, przetłumaczył kilka jego wierszy. Pod wpływem twórczości Waltera Scotta zajął się tematem Piotra I jako władcy oświeconego. Opowiadał się za jak najszybszym stłumieniem powstania listopadowego w Polsce. W 1830 r. ukończył Eugeniusza Oniegina, miał jednak zamiar go kontynuować. Napisał też:
- Córka kapitana- powieść historyczna
- baśnie poetyckie: O rybaku i rybce, O popie i jego parobku jełopie, Bajka o carze Sałtanie
Zginął w skutek ran odniesionych w pojedynku broniąc honoru żony- Leński. Pojedynek miał być efektem intrygi politycznej. Został pochowany w tajemnicy.
Eugeniusz Oniegin
Poemat składa się z 9 pieśni-rozdziałów, jest napisany oryginalną 14-wersową strofą (“onieginowską”). Trzy pierwsze tytuły rozdziałów są całkowicie zgodne z treścią odnośnych pieśni, wskazują na sylwetki trzech czołowych postaci eposu : Pieśń I Chandra, Pieśń II Poeta, Pieśń III Panna. Postacie (pierwszoplanowe, uboczne i epizodyczne) stanowią wyraziście rysujące się sylwetki o konkretnym rodowodzie społeczno-obyczajowym, obliczu moralnym oraz motywacji psychologicznej. W utworze wystepują dwie formy opisu: obiektywizujący, rzeczowy oraz poetycki, uliryczniający. Autor wprowadził też indywidualizację wypowiedzi bohaterów (mowa Eugeniusza do Tatiany, listy, monologi wewnętrzne bohaterów). Narrator nie tylko swej obecności nie ukrywa, ale często wysuwa ją na pierwszy plan, przed czy ponad bohaterów i ich świat, przechodząc od obiektywizującej narrację kategorii bezosobowej do wypowiedzi w pierwszej osobie. Narrator utożsamia się niedwuznacznie z autorem dzieła, wkracza do utworu niby konkretna postać.
To poemat dygresyjny, cechują go: rozpiętość tematyczna, luźność konstrukcji, otwarta kompozycja, łatwość przechodzenia z jednej płaszczyzny wypowiedzi literackiej w drugą. Dygresje stanowią ok. 34% utworu. Najczęstsze dygresje to wypowiedź- apel, wypowiedź- apostrofa skierowana konkretnie do wyimaginowanego czytelnika. Czasami ten zwrot przyjmuje kształt jednostronnej repliki odautorskiej o charakterze niejako prywatnym. Dygresje dają pogłębiony psychologicznie komentarz autora. Puszkin- narrator wprowadza krytykę części swojego dzieła, ironiczne aluzje do przyszłej sławy, zapowiedź porzucienia poezji dla prozy. Dygresje dotyczą również ówczesnej kultury, mody, obyczajów, ale i refleksji nad światem i ludźmi. Utwór zbudowany na zasadzie układu trójczłonowego przewidywał podział na trzy części dziewięciu pieśni, te zaś składać się miały z trzech części- pieśni każda. Przed ogłoszeniem całości dzieła Puszkin usunął przedostatni rozdział (aby nie burzyć triady), ale zachował ten rozdział w szczątkowej postaci, jako tekst poboczny, uzupełniający.
Puszkin prezentuje dwie pary: Leńskiego (poete i romantyka) zakochanego w Oldze (przyziemnej i nijakiej) oraz namietnej Tatiany i znudzonego i obojetnego Eugeniusza.
Cała akcja poematu obejmuje okres ok 5. lat.Eugeniusz Oniegin zawiera dość szczegółowy obraz społeczeństwa rosyjskiego, reprezentowanego przez jego ówczesną czołową w sensie gospodarczym, politycznym i kulturowym warstwę – ziemiaństwo. Obraz życia tego społeczeństwa jest złożony i wielowarstwowy, obejmujący zarówno przejawy rzeczywistości materialnej, jak i duchowej, sprawy ekonomiki i życia społecznego oraz kultury i psychologii, praktyczną działalność człowieka i kwestie etyczno-moralne.W centrum uwagi pisarza pozostają losy jednego pokolenia tego społeczeństwa, wstępującego dopiero w życie i osiągającego etap dojrzałości na początku lat 20 XIX w.
Eugeniusza Oniegina poznajemy, gdy ma ok. 20 lat. Jest on jednym z wielu reprezentantów swej sfery nie wybijał się niczym ponad przeciętność. Młody człowiek wcześnie usamodzielniony po śmierci rodziców, pozbawiony majątku w wyniku złej gospodarki finansowej ojca, ale mogący utrzymać się na odpowiednim poziomie, mimo że nie jest, jak większość jego rówieśników, oficerem czy urzędnikiem. Po śmierci samotnego stryja jego warunki materialne poprawiają się. Eugeniusz nie wyróżnia się też wykształceniem- otrzymał jak wszyscy w tym środowisku niezłe wykształcenie domowe pod okiem guwernerów i nauczycieli Francuzów, na czym poprzestał. Młodzieńcza pogoń za "czułą sztuką miłowania" wywołała w końcu przesyt, zanik świeżości uczuć, zniechęcenie i duchowe spustoszenie. Rezultatem jej były nastroje pełne rozczarowania i wrogości wobec świata i ludzki, postawa negacji i pesymizmu, pogrążenie się w stan zwany wówczas modnie splinem (chandrą). Postawa ta była typowo romantyczna i modna. W nowym środowisku szlachty prowincjonalnej dosyć szybko zraził do siebie ludzi niechęcią do panującego tu odwiecznego porządku i konwenansów oraz swą „innością”, ale równocześnie ożył (chociaż na krótko) w nowym otoczeniu, zajął się uporządkowaniem sytuacji swych poddanych zmieniając im „brzemię pańszczyzny” na „lekki czynsz”. Okazał się także zdolny do szczerego uczucia przyjaźni dla swego sąsiada, Leńskiego, w którym pociągały go te cechy charakteru i umysłu, jakich sam nie posiadał: młodzieńczy idealizm, świeżość uczuć, dar poezji, duża wiedza zdobyta w czasie studiów za granicą, aktywny optymistyczny stosunek do życia.
Tatiana Łarina jest nieprzeciętną indywidualnością, jednostką wyobcowaną ze swego środowiska, ale jednocześnie z nim związaną. Czytelnik poznaje ją jako młodą pannę z niezbyt zamożnego prowincjonalnego dworu. Nie różnie się od rówieśniczek swego stanu. Ma pewien rys szczególny: „Milcząca, bojaźliwa, dzika […] Nie lubi zwierzyć się nikomu” (II,25). W przeciwieństwie do innych dziewcząt stroni od zabaw i żartów, rekompensując to zainteresowaniem dla wszystkiego, co wychodzi poza codzienną przeciętność. Od rzeczywistości ucieka w sferę wyobraźni, marzenia, poetycki świat stworzony przez ludową fantazję, baśń i pieśń. Żyje w bliskim kontakcie z przyrodą oraz w fikcyjnym świecie bohaterów ulubionych książek. Szczególnie ważną rolę w ukształtowaniu jej psychiki odegrała lektura romansów (Rousseau i Richardson). Pojawienie się w jej otoczeniu Eugeniusza, człowieka różnego od wszystkich, których znała, musiało wywołać określony skutek: Tatiana utożsamiając realny świat, w jakim żyła, z fikcyjnym światem powieściowych romantycznych kochanków (III, 7-10) zakochuje się pierwszym, świeżym i niezwykle silnym uczuciem. Tylko z książek zna świat, ludzi, namiętność serca. Tak więc wzorem swych ulubionych bohaterek nie ukrywa swej miłości, wierząc w szlachetność partnera, zdaje się na jego łaskę, czyniąc namiętne wyznanie w liści napisanym po francusku (wzorowanym na lekturze). Zostaje jednak głęboko zraniona i ukarana za woją otwartość. Juz po wyjeździe Eugeniusza podtrzymuje swoją miłość odwiedzając jego dom i starając się wniknąć w jego umysł. Stopniowo poznaje, że Eugeniusz był jedynie wytworem panującej mody, co pozwoliło jej pogodzić się z odrzucieniem. W ostatniej rozmowie z Eugeniuszem ma moralnie pełne prawo nie tylko uzmysłowić mu całą niestosowność jego obecnego stosunku do niej, ale i nawiązując do analogicznej rozmowy, wypowiedzieć zdecydowanie gorzkie słowa prawdy i sformułować poważne oskarżenie, podające w wątpliwość nawet szczerość i bezinteresowność jego obecnego uczucia. Umie nad uczucie przełożyć poczucie obowiązku, godności własnej i wierności małżeńskiej. Tatiana z prób, doświadczeń i klęsk wychodzi obronną ręką, bogatsza, życiowo dojrzała. Choć wywodzi się z tej samej sfery co Eugeniusz jej środowiski jest jednak inne. Moda i europeizacja nie wpłyneła tak na szlachte prowincjonalną kultywującą tradycje, stare porządki. Tatiana od małego znała wieś i jej mieszkańców. Nieodłączną towarzyszką, opiekunką i wychowawczynią bohaterki jest stara, prosta chłopka pańszczyźniana, niania, która była dla niej nie tylko kopalnią gminnych wyobrażeń, przesądów, bajek i pieśni, ale także wyrazicielem odwiecznej ludowej mądrości i moralności.
Włodzimierz Leński to jeszcze jedno (obok Eugeniusza) wcielenie przedstawiciela tego samego pokolenia.
Streszczenie:
Utwór rozpoczyna się wierszowanym wstępem, w którym poeta opisuje dzieło i uroczyście oddaje je w ręce czytelnika
ROZDZIAŁ PIERWSZY
Czytelnik poznaje Eugeniusza jadącego do chorego wuja. Ma on świadomośc, żę przy chorym będzie się nudził i to wezwanie jest mu nie na rękę. Następnie narrator przedstawia wcześniejsze dzieje swojego znajomoego. Przyszedł on na świat na północy Petersburga, nad rzeką Newą. Jego ojciec popadł w ogromne długi, zastawił więc cały majątek i wszystko stracił. Eugeniusz od najmłodszych lat przebywał na licznych dworach bogatej szlachty tam odbierając odpowiednie wykształcenie i nabywając manier. Wpierw zajmowała się nim nauczycielka, potem zaś wychowawcą był ksiądz Francuz. Oniegin był modnie ostrzyżony i ubrany, biegle władał francuskim, potrafił tanczyć, śmiało pisywał liściki i czesto bywał na salonach. Znał łacińskie cytaty, motta, potrafił choć nie bez pomyłek powtórzyć dwie frazy Eneidy. Znał historyczne anegdoty, lecz nie miał głowy do dat. Nie posiadał też talentu do poezji, rymów. Interesował się ekonomią, znał ideologię Adama Smitha - twórcę klasycznej ekonomii politycznej. Jego geniusz zabłysnął w „czułej sztuki miłowaniu“. Szybko pojął i wdrążył w życie gierki miłosne: flirtowanie, podrywanie, oszukiwanie, udawanie obojętności, wzbudzanie zazdrości itp. Był dość przewrotny. Umiał rozkochać w sobie nawet zimnych kokietek serca. Rywali zaś pogrążał szyderstwem. Wkradał się w małżeństwa, dla męża był przyjacielem, a dla żony kochankiem. Już o poranku zasypywany był listownymi zaproszeniami. Przyjmował wszystkie i pokazywał się na każdym obiedzie, balu itp. Wraz z przyjacielem udawał się na obiad, potem do teatru. Następuje opis całego wydarzenia, w szczególności ruchów Terpsychory, rosyjskiej baletnicy podczas tańca. Eugeniusz lustruje panny, ocenia je i ich stroje w myślach, odkłania się panom, ziewa i wychodzi na bal. „Filozof osiemnastoletni“ uświetnił swój pokój wszelkimi modnymi bibelotami, perfumami, grzebieniami, spinkami, szczotkami i innymi przedmiotami z Londyna lub Paryża. Lubiał przyglądać się sobie w lustrze. Nosił frak, gilet (kamizelka) i pantalony, jak przystało na fircyka. Oniegin nieco spóźniony pojawia się na balu. Potem dygresja podmiotu lirycznego dotycząca bali, pieknych panien i młodych lat jakie upłynęły na zabawach, podczas których łatwiej było damie szepnąć wyznanie lub liścik wsunąć. Szczególnie czule wspomina widok pięknych, zgrabnych damskich nóżek, zwłaszcza baletnicy. Żali się, cierpi, a potem złości na „zwodnicze nóżki“. Nad ranem Oniegin wraca do domu. Już dawno wypaliło się w nim uczucie, zmęczyło go otczenie, kobiety, bale, stroje. Samemu poecie również zbrzydło życie na salonach. Podmiot liryczny wspomina, że Oniegin próbował niegdyś pisania, lecz była to za ciężka praca dla niego. Uciekł do książek, ale nie znalazł w nich niczego, więc porzucił je niczym kobiety. Poeta przyjaźnił się z Eugeniuszem właśnie chociażby ze względu na wspólne odczucia co do świata. Mówi, że z czasem polubił sposób w jaki mówił nowy przyjaciel, pomimo nadmiaru jadu w wypowiedziach. Letnią nocą nad brzegiem Newy spotykali się i rozmawiali. Potem następują wtrącenia poety dotyczące południowego zesłania. Poeta wspomina jak ojciec Oniegina popadł w długi i przepuścił cały majątek - było to na krótko przed wiadomością dotyczącą wuja. Wkrótce przychodzi zawiadomienie o umierającym stryju. Eugeniusz ziewając rano wyruszył, dla pieniędzy gotów był zdobyć się na wzruszenie. Gdy znużony drogą dojechał, ten już nie żył. Po pogrzebie Oniegin był już władcą, dziedzicem szerokich włości leśnym. Nowy świat również po pewnym czasie go znudził.
ROZDZIAŁ DRUGI
Jest poświęcone opisowi życia bohatera na wsi. Dwór znajdował się w zaciszu, tuż nad rzeką, naokoło znajdowały się łąki i park zdziczały - idealne miejsce dla samotnika. Dwór był solidnie zbudowany, wewnątrz był piec kaflowany, w ramach carowie rozwieszeni - dość staroświecko. Zajął izbę, którą zajmował stryj. Zaczął ustalać nowy porządek - zniósł pańszczyznę i wprowadził czynsz. Parobkom się to spodobało, sąsiedzi krzywo patrzyli na ten pomysł, a gdy obliczono przyszłe straty uznali go za niebezpiecznego dziwaka. Sąsiedzi mieli go za gbura, nikogo w domu nie przyjmował, samotnie wino sączył. W tym czasie niespodziewanie pojawił się w pobliskim dworze inny młody dziedzic - Włodzimierz Leński. Młodzian piszący wiersze, wrażliwiec, który powrócił z Niemiec z kruczoczarnymi lokami do ramion oraz optymistyczną postawą życiową z sentymentalno - romantycznymi elementami. Śpiewał i pisywał wiersze, typowy romantyk, wierzył w idealną, jedyną miłość. Wśród ludności wiejskiej nie mógł odnaleźć odpowiedniego kompana, tylko Oniegin był dobrym kandydatem. Eugeniusz nie pouczał o życiu Leńskiego, wolał by ten wierzył w doskonały świat jak najdłużej, bo i tak czeka go próba lat. Mimo postaw życiowych, różnic temperamentu i skłonności, wiele ich łączyło: zainteresowanie religią, ustrojem, prawem, etyką, historią i oczywiście poezją. Najczęściej jednak „świat namiętności“ był przedmiotem ich rozważań, Oniegin wypowiadał jakby gorzkie żale, Leński natomiast marzył i idealizował. Włodzimierz będąc jeszcze chłopięciem pod okiem rodziców „Olgę gonił oczami czule“ - tutejszą dziewczynę. Wesoła, skromna należycie, wesoła, prawa niebieskooka - piękna dziewczyna. Nannator pisz4e jednak, że odmienił mu się już smak i bardziej ciekawa jest siostra Olgi, Tatiana. Dzika dziewczyna, zamknięta w sobie, cicha, bojaźliwa, nie zwierza się nikomu milcząca i samotna. Urodą nie dorównywała siostrze. Lubiła stawać na balkonie, nocą nie mogła spać. Tania czytała romanse: Rousseau i Richardsona, ojciec nie dbał o to, matka sama za romansami przepadała dzięki swej moskiewskiej kuzynce, księżnej Alince, która zeswatała ją z mężem, choć jej serce inny skradł. Nie pytając o jej zgodę wyprawiono wesele. Aby wyrwać ją z rozpaczy mąż wywiózł ją na wieś, aż się przyzwyczaiła do stanu rzeczy. Rodzina Łarinów lubili przyjmować gości, trzymali się dawnych obyczajów. Starzeli się oboje, aż Dmitry Łarin zmarł. Kiedy Leński przybywa do wsi odwiedza grób sąsiada i wspomina lata dziecięce. Odwiedził też groby rodzicieli i nakreślił kilka wierszy ze łzami w oczach. Rozdział kończy się nadzieją Leńskiego, by żyć i tworzyć i pozostawić po sobie ślad, żeby poezja jego nie umarła razem z nim.
ROZDZIAŁ TRZECI
Oniegin rozmawia ze swym przyjacielem, dowiaduje się, że Włodzimierz jeżdzi do Łarinów, prosi by przedstawił go kiedyś swej ukochanej. Jeszcze tego samego wieczora razem składają sąsiadom wizytę. Zostają dobrze przyjęci, jednak zaczyna to dokuczać Onieginowi. Gdy wracają do domu Eugeniusz mówi przyjacielowi, że gdyby był poetą właśnie Tatianę by wybrał, a nie pospolitą Olgę. Po wizycie Oniegina po wsi krąży plotka o jego rychłym ślubie z Tatianą. Tatiana udaje zgorszoną tą wieścią, jednak zaczyna zakochiwać się w Eugeniuszu. Na nowo rozczytuje się w romansach. W ciszy leśnej marzy i tęskni za widokiem Oniegina. Tatiana nie może zasnąć nocą, idzie do niani i prosi ją o opowieści z dawnych wspomnień - pyta czy była zakochana. Opowiada, że kazano jej w wieku trzynastu lat poślubić rok młodszego Wanię. Niania niepokoi się rozgorączkowaną Tanią, ta wyjawia, że jest zakochana. Niania wykonuje zatem zmarszczoną dłonią znak krzyża nad głową zakochanej dziewczyny. Tania pisze list do Eugeniusza, w którym wyznaje swoje uczucia. List napisany jest po francusku, ponieważ nie umiała myśli przelać na papier po rosyjsku. Podmiot liryczny znowu wtrąca - rozważania nad językiem i nieznajomością rosyjskiego przez kobiet, jego pozytywny stosunek do galicyzmów. Nad ranem Tania z listem gotowym czeka na poranek. Prosi Nianię, by poprosiła wnuczka o wręczenie listu sąsiadowi. Mija dzień bez odpowiedzi. Drugiego dnia Tatiana wystrojona od rana czeka na odpowiedź. Pojawia się Leński lecz bez przyjaciela. Dziewczyna czuje się jak wychłostana. Czas herbaty, wszyscy piją, Tatiana przy oknie na zaparowanej oddechem szybie palcem pisze E i O. Nagle pojawia się Oniegin, Tatiana ucieka przed siebie do parku. Siada na ławce i zastanawia się cóż mógł sobie szlachcic pomyśleć o niej i czy czasem nie podąża za nią. Słyszy tylko pieśń dziewcząt zbierających jagody. Wstaje po chwili i wraca po drodze spotyka Eugeniusza. Tutaj poeta kończy mówiąc, iż za dużo opowiedział i ma ochotę na spacer.
ROZDZIAŁ CZWARTY
Rozpoczyna się słowami polityka Neckera wypowiedzianymi w książce Rozważania o Rewolucji Francuskiej: „morał leży w naturze rzeczy“ - aluzja do nauk moralnych wygłoszonych przez Oniegina w odpowiedzi na list - wyznanie Tatiany. Tak szczere i głębokie wyznanie miłości dotknęło i poruszyło Oniegina. Odezwało się sumienie i nie chciał niewinnej duszy zranić. Po dłuższym okresie milczenia i wpatrywania się w siebie, Eugeniusz mówi, że „darem odpłacę się za dar“ i spowiedź swą daje w ofierze. Mówi, że gdyby jego przeznaczeniem było bycie mężem i ojcem i wybierałby żonę to ona byłaby idealna. Nie jest wart jej zalet i nie może niestety skorzystać z tej sposobności, ponieważ w małżeństwie byłby tyranem i pomimo miłości nie jest czuły na kobiece łzy. Mówi o swych wadach (nudny, zazdrosny o jej zalety, gniewny, ponury) i wyznaje, że o życiu pełnym udręki i rozpaczy nie marzyła, a tak by było u jego boku. Stwierdza, że Tania pokocha znowu, ale należy ostrożniej z uczuciami postępować. Wysłuchała „łzami oślepiona“, potem podał jej rękę, a ona machinalnie w zasmuceniu oparła dłoń na jego ramieniu i poszli do domu. Podmiot liryczny zwraca się do czytelnika mówiąc, iż Eugeniusz zachował się ładnie. Następują wtrącenia poety odnośnie przyjaźni („od przyjaciół chroń nas Bóg“), krewnych („trzeba ich głaskać i miłować“, „nic ci po krewnych, po przyjaźni“) i kochanki („z czułą kochanką przejdziesz bezpiecznie odmęt burzy“, „raptem ci umknie ukochana: miłość igraszką jest szatana“. Tania straciła nadzieję i chęć do życia. Ludzie we wsi zaniepokojeni stwierdzają, że już czas na małżeństwo. Leński coraz bardziej chodzi zakochany, teraz już jako narzeczony stale bywa przy swej Oli. Wypisuje miłosne wiersze i ozdabia rysunkami jej album. Pojawia się znowu wtrącenie poety, iż oszukiwać w albumach musi przez wypisywanie „miłych bzdur“, i że czasem piękna dziewczyna odpłaca się wdzięcznym spojrzeniem. Za każdym razem kiedy otrzymuje album przeklina los. Oniegin przybrał zwyczaje pustelnika: wstaje o siódmej, biegnie do rzeki, wraca, pije kawę, czyta gazetę i ubiera się, czyta, przechadza się, je obiad, pije wino, jeździ na koniu, śpi głęboko - „Oniegina żywot święty“. Nadszedł listopad. Pojawia się Włodzimierz - razem siedzą przy obiedzie. Piją wino, Eugeniusz wypytuje co u sąsiadek. Leński przywozi od nich pozdrowienia i zaproszenie na imieniny Tatiany. Po namowach Eugeniusz zgadza się przybyć na przyjęcie. Leński ma się żenić za dwa tygodnie.
ROZDZIAŁ PIĄTY
Pogodna jesień utrzymywała się dość długo, śnieg spadł dopiero początkiem stycznia. Tania „kochała zimę w wiejskiej głuszy“, jej uroda idealnie komponowała się z otaczającą bielą. Odpowiednikiem katolickiego święta Trzech Króli jest święto cerkiewne „Krieszczenije“ - w tym dniu wiejskim obyczajem wróży się. Co roku kobiety z dworskiej służby przepowiadały panienkom mężów - wojskowych oraz straszyły wojną. Tania wierzyła we wszystkie przepowiednie, wróżby i ich tajemnice. Nadszedł dzień wróżb. Tania bacznie się przygląda jak lany wosk przybiera różne formaty. Jedna wywróżyła jej stratę, śmierć - wróżba „smutnego losu“, druga zaś wesele i zamążpójście. Za namową Niani Tatiana przygotowuje stół do nocnych wróżb, jednak ze względu na złe moce, które odczuwa staruszka do wróżb nie dochodzi. Tatiana kładzie się do łóżka i zasypia. „Sen Tatiany“ oprócz balladowego rodowodu wykazuje bardzo istotne powiązania z tradycją folklorystyczną, ludową. Tatianie śni się, że brnie owiana obłokiem mgły przez śnieżną polanę, nagle widzi potok, którego „nie okuła zima“. Nad nim mostek, który o mały włos się nie zawalił, ledwo trzymając się lodu zlękniona Tania wygląda za kimś kto by podał jej rękę. Ktoś w białym śniegu się poruszył, wygląda zza niego kudłaty łeb niedźwiedzia, ten wyciąga łapę, dzięki której udaje się dziewczynie przebyć kładkę nad otchłanią. Niedźwiedź podąża za nią, nie pomaga nawet szybszy jej krok, idzie w las, ten ciągle za nią. W śniegu po kolana ucieka ile sił, gubiąc kolczyki, raniąc szyję o gałęzie. Upada na śnieg, zwierz podnosi Tatianę i porywa, leży jak nieżywa. Niesie ją w bezludną pustkę, nagle pojawia się przed nimi szałas - tam „gwarnie gości tłum“. Niedźwiedź przemawia do Tatiany, mówi jej, że może się tam ogrzać, wnosi ją i układa ją przy ścianie. Oprzytomniała, niedźwiedzia nie było, spogląda przez szparę w drzwiach do sieni i widzi poczwary, kogoś z psią mordą, łebem kogucim, skrzata siedzącego na ogonie siedzi, pół żurawia, pół kota, którzy przy stole rozprawiają. Wsród tych dziw widzi Oniegina wpatrującego się ukradkiem w drzwi. Jest panem domu, wszystkie dziwy zachowują się wedle życzenia. Tatianie jest raźniej powolutku uchyla drzwi, zaskoczone twory wydały nagle pisk, Eugeniusz spogląda groźnie, miota gromy nad stołem, wstaje i odpycha zgraję. Tatiana próbuje się wymknąć, lecz stoi jak przybita, krzyczeć też nie może, podchodzi Oniegin, otwiera drzwi, podbiegają stwory, śmieją się, patrzą na dziewczynę i krzyczą: „moje! moje!“ Na to Oniegin groźnie krzyczy „moje!“, łagodnie zwraca się do Tani, układa ją na ławie w kącie i kładzie głowę na jej ramieniu. Wchodzi Olga z Leńskim. Eugeniusz sarka na nieproszonych gości. Kłócą się głośno, Oniegin dopada noża - spór się kończy zachwianiem Leńskiego. Tatiana budzi się przerażona, w drzwiach stoi Olga - pyta kto się śnił siostrze. Dziewczyna nie odpowiada, czyta sennik Marcina Zadeki - chowała pod poduszką. Książka niestety nic Tatianie nie wyjaśniła. Pojawiają się goście, już w całym domu gwarno i tłoczno. Kiedy wszyscy siedzą i jedzą wchodzą spóźnieni Leński z Onieginem. Sadzają ich naprzeciwko Tani. Ta bliska wybuchu płaczu omal nie zemdlała. Na ten widok skrzywił się Eugeniusz, nienawidził patrzeć z bliska na dziewczęce spazmy i omdlenia. Niesmak czując spuścił oczy i przysiągł zemścić się na przyjacielu za namówienie go na to przyjęcie. Pary wirują na parkiecie w rytm walca, chcący zemsty Oniegin podchodzi do Oli i do tańca ją porywa. Potem chwile siada i ją zabawia, dłonią obejmując w talii znów prowadzi do tańca. Tłum patrzy zdumiony, a Leński nie dowierza. Jeden z uczestników balu prowadzi Tatianę i Olgę do Oniegina, ten wybiera Olgę i idzie dalej tańczyć. Czule się do niej uśmiecha, prawi komplementy i za rączkę mocno trzyma. Leński patrzy niecierpliwie po czym podchodzi i prosi narzeczoną do następnego tańca, Olga odpowiada, że teraz nie może bo obiecała Onieginowi. Gwałtowny poczuł cios w sercu, wybiegł, wsiadł na konia i odjechał
ROZDZIAŁ SZÓSTY
Eugeniusz znudzony zemstą rozgląda się za przyjacielem. Wzywają na wieczerzę, potem na nocleg - tylko Oniegin rezygnuje. Tatiana jak zawsze przy oknie - nie zmruży oka do rana. Zastanawia się nad czułym spojrzeniem Eugeniusza i nagłym zainteresowaniem Olgą. Dziewczyna jakby godzi się z zaistniałą sytuacją, bowiem mówi: „wiem - on mi szczęścia dać nie może“. Kilka kilometrów od Krasnogoria - wsi Leńskiego, mieszkał Zarecki - niegdyś hultaj i warchoł, dziś ojciec dzieci, spokojny dziedzic, cenny sąsiad - sumując poczciwy starszy pan. Zarecki to honorowy bojownik i trafny strzelec. Był świetnym mediatorem, lecz czasami doprowadzał do poróżnienia dwóch najlepszych przyjaciół. Nie był człowiekiem głupim i Oniegin cenił w nim sprawiedliwy sąd, nie zdziwił się więc jego wizytą. Nie przypadkiem pojawił się do sąsiada - wręczył mu pisemne wezwanie do pojedynku. Na kartkę odpowiedzial jedynie, iż zawsze gotów jest, lecz gdy Zarecki wyszedł był zły na siebie i w bezsilnym gniewie bił się z myślami. Wiedział, że przesadził z igraniem z sercem osiemnastoletniego romantyka. Zrozumiał, że powinien szczerą rozmową rozwiązywać problemy z przyjacielem. Nie mógł się wycofać - obawiał się opinii publicznej. Leński czeka na sąsiada z odpowiedzią, obawiał się odmowy lub wykpienia jego pomysłu - ku jego uciesze spotkają się wkrótce pod młynem na pojedynku. Przysiągł sobie Olgę znienawidzieć i postanowił sobie, że dziś się z nią już nie zobaczy - nie wytrzymał, poszedł pod dom Łarinów i zdziwił się, że Olga jak gdyby nic się nie wydarzyło rzuciła się na szyję ukochanemu. Przy Oleńce zmiękł i znów poczuł się szczęśliwie zakochany. Wmawia sobie, że musi bronić narzeczoną przed rozpustnikiem.Wraca do domu przygotowuje pistolety, sięga po tom Schillera, lecz ciągle myśli o jednym. Włodimierz pisze wiersze, koło świtu usnął. Po chwili przychodzi po niego sąsiad, oznajmia, że już siódma wybiła - jadą na pojedynek. Oniegin zaspał, szybko się ubiera i wraz ze sługą jedzie pod młyn. Zarecki pyta gdzie sekundant Oniegina - wskazuje na sługę i tłumaczy, iż jest jego przyjacielem. Eugeniusz pyta wprost Włodzimierza o rozpoczęcie pojedynku. Przygotowano broń, przeciwnicy zrzucili płaszcze - byli gotowi. Zarecki idąc krok za krokiem (wyliczył ich trzydzieści dwa) ustalił tory i granice. Rozpoczął się pojedynek, kiedy Leński gotów już był do strzału („brew ściągnął“, „brał wroga na cel“) huknął strzał z przeciwnej strony. Broń wypadła młodemu poecie z dłoni. Padł na ziemię z przeszytą piersią, jego oczy wyrażały śmierć. Oniegin podbiega do przyjaciela i patrzy jak wryty. Zarecki mówi, iż jest zabity. Zabierają ciało na sanie, wszyscy się rozjeżdżają. Ciało Leńskiego spoczywa niedaleko jego siedziby, w miejscu gdzie miewał natchnienie płynie potok i dwóch sosen łączął się korzenie - tam widnieje tablica nagrobkowa z wyrytym napisem.
ROZDZIAŁ SIÓDMY
Nadchodzi wiosna - przyroda budzi się ze snu zimowego. Dla poety wszystko utraciło znaczenie i widzi wszystko w czarnych barwach, pomimo „pory miłości“. Ze słów poety dowiadujemy się, że Oniegin opuścił wieś. Podmiot liryczny opowiada o grobie Leńskiego, pisze że niegdyś dwie zapłakane dziewice przychodziły tu się modlić, ale teraz już nikt młodego poety nie odwiedza. Olga została wkrótce młodą narzeczoną, jakiś ułan zawojował jej sercem, słodkimi pochlebstwami uleczył jej rany i zaprowadził przed ołtarz. Opowiada dalesze losy bohaterów i dowiadujemy się, że z powodów zawodowych wojskowy Olgi musiał wyjechać, zabrał więc swoją młodą żonę do pułku. Gdy odjeżdżali pojechała z nimi kilka kilometrów Tatiana, potem wysiadła i wróciła pieszo do domu - następuje opis uczuć dziewczyny, w dalszym ciągu ma złamane serce. O zmroku Tatiana wraca do domu ze swych codziennych długich spacerów, widzi dwór Eugeniusza. Ma okazję obejrzeć pokoje, w których do niedawna bywał Eugeniusz, osamotniona płacze i ogląda książki, w których zrobił notatki na marginesie lub podkreślił ulubione fragmenty. Zaczyna trochę poznaje tego dziwnego człowieka, po sentencjach i zdaniach jakie go przekonywały. Tania jest w rozterce, zastanawia się kim jest tak naprawdę Oniegin. W tym czasie w domu Łarinów trwają dyskusje o niezamężnej jeszcze Tani, jej matka rozpacza. Pada propozycja wyjazdu Tatiany do Moskwy. Po zastanowieniu i skalkulowaniu cyfr, matka zadecydowała, że zimą pojadą. Nie była to miła wiadomość dla jej córki. Smutna Tania żegna się z naturą. Wreszcie dojechali, pojawiają się w teście dygresje poety dotyczące jego zesłania, tęsknotą za krajem i stolicą Moskwą oraz Napoleona (zajął w 1812 roku Moskwę, lecz nie rozbił armii rosyjskiej, w stolicy rozpoczęły się pożary, nie było rokowań na pokój z carem, a zima się zbliżała, więc Napoleon wycofał się z Moskwy). Godzinę kręcili się po mieście, w końcu znaleźli się u wrót domu ciotki - starej kobiety, cierpiącej na suchoty. Dochodzi do czułych powitań między ciotką a matką Tatiany. Ciotka narzeka na zdrowie, ale pełna radości i nadzieji planuje, by następnego dnia pokazać Tanię krewniakom. Dzień w dzień Tatiana odwiedza i poznaje rodzinę. Córy moskiewskie patrzyły z żalem na prowincjonalną, niezbyt urodziwą kuzyneczkę. Zaplotły jej modnie włosy i ubrały, mówiąc przy tym o sekretach serc. Tatiana biernie słuchała, skarbu swego serca nikomu nie wyjawiła. Nikt z nowo poznanych nie zainteresował się Tanią, tylko stary dziad na jej widok zaczął poprawiać żakiet i peruczkę. Wiozą ją na bal, Tatiana między ciotkami stoi marząca i niedostrzerzona na boku, lecz ciągle przygląda się jej zacniejszy generał. Poeta winszując Tani kończy rozdział mówiąc, iż i tak dużo jej czasu poświęcił.
ROZDZIAŁ ÓSMY
Puszkin wspomina swoje czasy liceum, gdzie sporo czytał i pisał. Mówi, że wtedy zjawiła się przy nim jego „Muza“. Wspomina kiedy to na egzaminie przejściowym z kursu niższego na wyższy poeta - student wystąpił z wierszem Wspomnienia w Carskim Siole, przygotowanym wcześniej dla uczczenia czcigodnego członka honorowej komisji - Dzierżawin nie tylko się wzruszył, ale również wyraził wielkie uznanie dla młodego autora. Mówi, że był wtedy bardzo dumny ze swej „dzieweczki“. Raduje się, że nawet kiedy został zesłany, ona mu towarzyszyla w ciężkich chwilach. Jest bal. Pojawia się Oniegin. Podmiot liryczny zastanawia się, dlaczego czytelnicy nie lubią jego bohatera. Dokańcza o nim opowieść - dożył dwudziestu sześciu lat bez stanowiska, pracy, żony. Po zajściu pod młynem, Oniegin rozkochał się w podróżach, uciekał od myśli i niepokoju duszy. Wszędzie gdzie się pojawiał widział przed oczami okrwawiony cień przyjaciela. Po wielu długich wojażach, wrócił właśnie w dniu balu prosto na niego jadąc. Potem uwaga skupia się na pewnej damie, za którą podąża dumny z żony i dostojny generał. Dama jest nieskazitelnym wzorem - bez minek, ekstrawagancji, pustoty. Każdy zwraca na nią uwagę. Nikt nie mógł by nazwać jej piękną, lecz nawet przy cudnej urody damach jej urok nie gasł ani na moment. Oniegin spogląda nań i wydaje mu się być znajomą Tatianą, według niego jest trochę podobna, ale niedowierza tym myślom. Pyta księcia (generała), kim jest ta dama, ten odpowiada, że jego żoną - panną Łarinówną i zapoznaje go z nią. Tania wita go lekkim ukłonem, mówi zwykłym tonem, nie bledniejąc i płosząc się przy tym. W tej wielkiej pani Oniegin nie widzi śladu dawnej znajomej. Nie może uwierzyć w tak wielką zmianę dziewczyny. Wraca szybciej do domu, by położyć się spać. Rano przychodzi zaproszenie od księcia N. na wieczór. Szybko bazgrze odpowiedź i nie może doczekać się spotkania. Wchodzi jako pierwszy z zaproszonych, spotyka księżną, drżą mu kolana. Po chwili wchodzi mąż wita Oniegina i wspominają razem ze śmiechem dawne figle. Pojawia się reszta gości - zebrał się kwiat stolicy. Poeta wymienia po krótce i opisuje kilku gości. Oniegin przez cały wieczór myślami jest przy Tatianie, lecz przy tej, w którą się wcieliła. Eugeniusz zakochał się, ale ona nie zwraca na niego uwagi. Z dnia na dzień Eugeniusz blednieje i chudnie, cierpi na suchoty. Osłabłą ręką pisze do niej list, podejrzewa że jest zła, ale musi jej wyznać co czuje i jak cierpi. Ona milczy, potem pisze kolejne listy, dalej bez odpowiedzi. Na przyjęciu mija go, wie biedak, że nie ma nadzieji. Jest bliski szaleństwa lub pisania wierszy. Podobny do umrzyka nie znajduje żywego ducha w domu księżnej, w końcu otwiera drzwi widzi ją zapłakaną w bieliźnie nocnej nad listem. W tej chwili widać dawną Tanię. Uklęknął i objął jej kolana, pozwoliła mu także pocałować swoją dłoń. Po chwili karze mu jednak wstać i wysłuchac jej jak kiedyś ona w parku jego wysłuchała. Mówi, że jego surowość wtedy ją dobiła, że nie rozumie jak może teraz ją kochać (stała się bogata i dostojna, salony zazdrościłyby mu zapewne jego zdolności uwodzicielskich), że ranią ją bardziej widok jego zmarnowanego, placzącego i piszącego listy, niż surowego moralisty z pred wielu laty. Żali się, że nie bawią ją bale, to bogactwo i przepych, że chętnie by oddała za dom z ogródkiem, półkę książek i trochę wolnej przestrzeni. Za dawne miejsce, w którym się spotkali - za cmentarzrykiem, w którym spoczywa teraz jej biedna niania. Stało się tak jak matka chciała, dziś należy do innego i będzie mu wirna. Tatiana odchodzi, Oniegin zdrętwiały stoi. Nagle Tatiany mąż drzwi otwiera. Tu poeta urywa dalsze opowiadanie, żegna się z czytelnikiem.
URYWKI Z PODRÓŻY ONIEGINA i ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Przed wydaniem utworu drukiem autor naruszył nieco jego strukturę: usunął dawny VIII rozdział Podróż Oniegina, zmienił numerację, lukę która powstała zapełnił poprzez dołączenie do ośmiu rozdziałów zasadniczych części strof usuniętych; reszta to dodatek pt. "Urywki z podróży Oniegina". Istniał też rozdział X, można się domyślić, że Puszkin chciał przedstawić w nim dalsze losy Eugeniusza, jednak spalił go, została tylko część wersów, a w dodatku zaszyfrowana.
ROZDZIAŁ SIÓDMY
Nadchodzi wiosna - przyroda budzi się ze snu zimowego. Dla poety wszystko utraciło znaczenie i widzi wszystko w czarnych barwach, pomimo „pory miłości“. Ze słów poety dowiadujemy się, że Oniegin opuścił wieś. Podmiot liryczny opowiada o grobie Leńskiego, pisze że niegdyś dwie zapłakane dziewice przychodziły tu się modlić, ale teraz już nikt młodego poety nie odwiedza. Olga została wkrótce młodą narzeczoną, jakiś ułan zawojował jej sercem, słodkimi pochlebstwami uleczył jej rany i zaprowadził przed ołtarz. Opowiada dalesze losy bohaterów i dowiadujemy się, że z powodów zawodowych wojskowy Olgi musiał wyjechać, zabrał więc swoją młodą żonę do pułku. Gdy odjeżdżali pojechała z nimi kilka kilometrów Tatiana, potem wysiadła i wróciła pieszo do domu - następuje opis uczuć dziewczyny, w dalszym ciągu ma złamane serce. O zmroku Tatiana wraca do domu ze swych codziennych długich spacerów, widzi dwór Eugeniusza. Ma okazję obejrzeć pokoje, w których do niedawna bywał Eugeniusz, osamotniona płacze i ogląda książki, w których zrobił notatki na marginesie lub podkreślił ulubione fragmenty. Zaczyna trochę poznaje tego dziwnego człowieka, po sentencjach i zdaniach jakie go przekonywały. Tania jest w rozterce, zastanawia się kim jest tak naprawdę Oniegin. W tym czasie w domu Łarinów trwają dyskusje o niezamężnej jeszcze Tani, jej matka rozpacza. Pada propozycja wyjazdu Tatiany do Moskwy. Po zastanowieniu i skalkulowaniu cyfr, matka zadecydowała, że zimą pojadą. Nie była to miła wiadomość dla jej córki. Smutna Tania żegna się z naturą. Wreszcie dojechali, pojawiają się w teście dygresje poety dotyczące jego zesłania, tęsknotą za krajem i stolicą Moskwą oraz Napoleona (zajął w 1812 roku Moskwę, lecz nie rozbił armii rosyjskiej, w stolicy rozpoczęły się pożary, nie było rokowań na pokój z carem, a zima się zbliżała, więc Napoleon wycofał się z Moskwy). Godzinę kręcili się po mieście, w końcu znaleźli się u wrót domu ciotki - starej kobiety, cierpiącej na suchoty. Dochodzi do czułych powitań między ciotką a matką Tatiany. Ciotka narzeka na zdrowie, ale pełna radości i nadzieji planuje, by następnego dnia pokazać Tanię krewniakom. Dzień w dzień Tatiana odwiedza i poznaje rodzinę. Córy moskiewskie patrzyły z żalem na prowincjonalną, niezbyt urodziwą kuzyneczkę. Zaplotły jej modnie włosy i ubrały, mówiąc przy tym o sekretach serc. Tatiana biernie słuchała, skarbu swego serca nikomu nie wyjawiła. Nikt z nowo poznanych nie zainteresował się Tanią, tylko stary dziad na jej widok zaczął poprawiać żakiet i peruczkę. Wiozą ją na bal, Tatiana między ciotkami stoi marząca i niedostrzerzona na boku, lecz ciągle przygląda się jej zacniejszy generał. Poeta winszując Tani kończy rozdział mówiąc, iż i tak dużo jej czasu poświęcił.
ROZDZIAŁ ÓSMY
Puszkin wspomina swoje czasy liceum, gdzie sporo czytał i pisał. Mówi, że wtedy zjawiła się przy nim jego „Muza“. Wspomina kiedy to na egzaminie przejściowym z kursu niższego na wyższy poeta - student wystąpił z wierszem Wspomnienia w Carskim Siole, przygotowanym wcześniej dla uczczenia czcigodnego członka honorowej komisji - Dzierżawin nie tylko się wzruszył, ale również wyraził wielkie uznanie dla młodego autora. Mówi, że był wtedy bardzo dumny ze swej „dzieweczki“. Raduje się, że nawet kiedy został zesłany, ona mu towarzyszyla w ciężkich chwilach. Jest bal. Pojawia się Oniegin. Podmiot liryczny zastanawia się, dlaczego czytelnicy nie lubią jego bohatera. Dokańcza o nim opowieść - dożył dwudziestu sześciu lat bez stanowiska, pracy, żony. Po zajściu pod młynem, Oniegin rozkochał się w podróżach, uciekał od myśli i niepokoju duszy. Wszędzie gdzie się pojawiał widział przed oczami okrwawiony cień przyjaciela. Po wielu długich wojażach, wrócił właśnie w dniu balu prosto na niego jadąc. Potem uwaga skupia się na pewnej damie, za którą podąża dumny z żony i dostojny generał. Dama jest nieskazitelnym wzorem - bez minek, ekstrawagancji, pustoty. Każdy zwraca na nią uwagę. Nikt nie mógł by nazwać jej piękną, lecz nawet przy cudnej urody damach jej urok nie gasł ani na moment. Oniegin spogląda nań i wydaje mu się być znajomą Tatianą, według niego jest trochę podobna, ale niedowierza tym myślom. Pyta księcia (generała), kim jest ta dama, ten odpowiada, że jego żoną - panną Łarinówną i zapoznaje go z nią. Tania wita go lekkim ukłonem, mówi zwykłym tonem, nie bledniejąc i płosząc się przy tym. W tej wielkiej pani Oniegin nie widzi śladu dawnej znajomej. Nie może uwierzyć w tak wielką zmianę dziewczyny. Wraca szybciej do domu, by położyć się spać. Rano przychodzi zaproszenie od księcia N. na wieczór. Szybko bazgrze odpowiedź i nie może doczekać się spotkania. Wchodzi jako pierwszy z zaproszonych, spotyka księżną, drżą mu kolana. Po chwili wchodzi mąż wita Oniegina i wspominają razem ze śmiechem dawne figle. Pojawia się reszta gości - zebrał się kwiat stolicy. Poeta wymienia po krótce i opisuje kilku gości. Oniegin przez cały wieczór myślami jest przy Tatianie, lecz przy tej, w którą się wcieliła. Eugeniusz zakochał się, ale ona nie zwraca na niego uwagi. Z dnia na dzień Eugeniusz blednieje i chudnie, cierpi na suchoty. Osłabłą ręką pisze do niej list, podejrzewa że jest zła, ale musi jej wyznać co czuje i jak cierpi. Ona milczy, potem pisze kolejne listy, dalej bez odpowiedzi. Na przyjęciu mija go, wie biedak, że nie ma nadzieji. Jest bliski szaleństwa lub pisania wierszy. Podobny do umrzyka nie znajduje żywego ducha w domu księżnej, w końcu otwiera drzwi widzi ją zapłakaną w bieliźnie nocnej nad listem. W tej chwili widać dawną Tanię. Uklęknął i objął jej kolana, pozwoliła mu także pocałować swoją dłoń. Po chwili karze mu jednak wstać i wysłuchac jej jak kiedyś ona w parku jego wysłuchała. Mówi, że jego surowość wtedy ją dobiła, że nie rozumie jak może teraz ją kochać (stała się bogata i dostojna, salony zazdrościłyby mu zapewne jego zdolności uwodzicielskich), że ranią ją bardziej widok jego zmarnowanego, placzącego i piszącego listy, niż surowego moralisty z pred wielu laty. Żali się, że nie bawią ją bale, to bogactwo i przepych, że chętnie by oddała za dom z ogródkiem, półkę książek i trochę wolnej przestrzeni. Za dawne miejsce, w którym się spotkali - za cmentarzrykiem, w którym spoczywa teraz jej biedna niania. Stało się tak jak matka chciała, dziś należy do innego i będzie mu wirna. Tatiana odchodzi, Oniegin zdrętwiały stoi. Nagle Tatiany mąż drzwi otwiera. Tu poeta urywa dalsze opowiadanie, żegna się z czytelnikiem.
URYWKI Z PODRÓŻY ONIEGINA i ROZDZIAŁ DZIESIĄTY
Przed wydaniem utworu drukiem autor naruszył nieco jego strukturę: usunął dawny VIII rozdział Podróż Oniegina, zmienił numerację, lukę która powstała zapełnił poprzez dołączenie do ośmiu rozdziałów zasadniczych części strof usuniętych; reszta to dodatek pt. "Urywki z podróży Oniegina". Istniał też rozdział X, można się domyślić, że Puszkin chciał przedstawić w nim dalsze losy Eugeniusza, jednak spalił go, została tylko część wersów, a w dodatku zaszyfrowana.
błędy ortograficzne dyswalifikujące
OdpowiedzUsuńByć może gdyż część tekstu była kopiowana i poprawiana z różnych, "wiarygodnych" źródeł. Niemniej blog był formą przygotowania do egzaminu (ustnego zresztą). Swoje zadanie spełnił, a ten komentarz potwierdza tylko, że jeszcze komuś może się na coś przydać :P
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow! Świetny wpis! Naprawdę warty przeczytania..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Bardzo przydatne, dziekuje ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! 😊
OdpowiedzUsuń