czwartek, 3 stycznia 2013

Nędznicy

Powieść powstała w czasie emigracji V.Hugo, została opublikowana w 1862 r. Prace nad nią trwały 20 lat. V.Hugo czynił bohaterami swoich powieści ludzi wykluczonych, dyskryminowanych przez społeczeństwo poruszając problematykę sprawiedliwego porządku społecznego, walki z nędzą i wykluczeniem, dając panoramiczny obraz XIX społeczeństwa francuskiego poprzez posłużenie się przykładem reprezentatywnych jednostek. Powieść była ogromnym sukcesem wydawniczym, 15 maja, w dniu zapowiedzianej publikacji II i III części czytelnicy już na kilka godzin przed otwarciem księgarń oczekiwali na zapowiadaną powieść

Wątki autobiograficzne
Początkowo autor planował utwór pod tytułem Nędze, wraz z rozwojem koncepcji zmienił jednak tytuł na Jean Tréjean, od imienia głównego bohatera.Tytuł Nędznicy został uznany za definitywny dopiero w 1854. Wiele wątków powieści powstało na podstawie oderwanych od siebie faktów, których Wiktor Hugo był świadkiem lub o których dowiedział się z różnych źródeł. Hugo znał Pamiętniki Vidocqa (Vautrin u Balzaca), galernika, który pracował następnie w policji, był świadkiem publicznego piętnowania służącej winnej drobnej kradzieży i znał historię Sebastiana Boitela, wieśniaka, który ukradł dla swojej głodującej rodziny worek zboża i został za to skazany na 6 lat więzienia. Autentyczne podłoże miała również scena ucieczki Valjeana z galer, oparta na wspomnieniu barona La Ronciere le Noury. W 1841 miał widzieć mieszczanina rzucającego śniegiem w prostytutkę. Obraz powstania 1832 stworzył w oparciu o własne wspomnienia z tamtego okresu skonfrontowane z książką Klasztor Saint-Merry Reya-Dusseuila, opisującą walkę na barykadzie przy tytułowym klasztorze. Częściowo na tym źródle opierał się autor tworząc postać Enjolrasa (którego pierwowzorem miał być republikanin Vigouroux) oraz Gavroche’a (na barykadzie walczył chłopiec imieniem Joseph, jednak ważną inspiracją był także Joseph Agricol Viala). Ewolucja polityczna Mariusza (kolejno rojalisty, bonapartysty, republikanina) jest odbiciem przemian w poglądach autora, podobnie opis fizyczny Mariusza jest oparty na wyglądzie V.H w młodości. Kozeta łączy w sobie cechy dwóch kobiet życia pisarza: jego żony Adeli (spotkania młodych przed ślubem przebiegały podobnie, jak wizyty Mariusza w ogrodzie Kozety) oraz Juliette Drouet. Ustalenie daty ślubu bohaterów na 16 lutego 1833, datę pierwszego spotkania z Drouet, było wyraźną aluzją do uczuć łączących pisarza z kochanką. Gillenormand był wzorowany na dziadku pisarza. Opis poświęcony zakonom żeńskim było związane z osobistymi wspomnieniami Juliette Drouet, która odebrała edukację w szkole klasztornej podobnej do opisanej w powieści, oraz z faktem, że kuzynka Hugo Maria była zakonnicą

Wymowa powieści:

Nędznicy w założeniach autora mieli być przede wszystkim "powieścią o wzniesieniu się duszy", utworem opartym na etyce chrześcijańskiej, przedstawiającym pozytywne i negatywne wzorce postępowania. Praktyczne stosowanie w życiu zasad chrześcijańskich - miłości bliźniego, gotowości do poświęceń dla drugiej osoby, bezinteresownej pomocy - jest w ocenie autora kluczem zarówno do budowania osobistych relacji z innymi ludźmi, jak i do przebudowy społeczeństwa w celu eliminacji istniejących w nim patologii. Hugo twierdzi, że każdy, o ile tego chce, może naprawić swoje błędy i osiągnąć zbawienie. Niezbędna jest jednak w tym momencie łaska boska, przekazana przez inne osoby - to miłosierdzie okazane przez biskupa staje się początkiem duchowej przemiany Valjeana. Powieść podkreśla, że chrześcijańska przemiana człowieka jest długotrwałym i trudnym procesem, który nie gwarantuje zrozumienia ze strony społeczeństwa, jednak zaznacza również, że jednostka może zawsze liczyć na wsparcie Boga. Również fakt natychmiastowego zbawienia takiej osoby jest wyraźnie podkreślony - w finale utworu anioł oczekuje na duszę Valjeana, którego śmierć jest świadomie stylizowana na zgon świętego. Równocześnie Nędznicy przedstawiają życie na ziemi jako ciągłą drogę naprzód, często bolesną, podkreślają nieuchronność przemijania na wszystkich płaszczyznach - od politycznej po czysto osobistą. Motyw bohatera jako przechodnia, który pojawia się w danym miejscu lub w życiu danej osoby na chwilę, po czym znika, jest realizowany kilkakrotnie - w scenie spotkania Thenardiera z pułkownikiem Pontmercym, a także w całej biografii Valjeana, występującego w roli "przechodnia" w życiu biskupa, Fantyny, Kozety i Mariusza.. Symbolicznym jego zwieńczeniem jest anonimowy nagrobek Valjeana, na którym jego śmierć zostaje określona jako przyjście anioła drogi, a i sam napis podlega procesowi przemijania, zacierając się z braku opieki. Droga bohatera kilkakrotnie zestawiona jest z drogą krzyżową. Potęga religii i głoszonej przez nią moralności jest większa, niż moc "sprawiedliwości ludzkiej", czego wyrazem jest samobójstwo jej najważniejszego w utworze rzecznika - Javerta.

W Nędznikach autor wyraźnie twierdzi, że jedynie demokracja i ustrój republikański prowadzą do urzeczywistnienia zasad sprawiedliwości społeczne. Hugo otwarcie żąda likwidacji nędzy na świecie i aktywnego działania osób zamożnych w celu wspierania biednych. Wzorem takiej postawy ma być Jean Valjean, a idealnym modelem społecznym - Montreuil-sur-Mer, które w czasie jego piastowania stanowiska mera staje się miastem przyjaznym dla wszystkich, niemal pozbawionym patologii, które po ponownym aresztowaniu Valjeana upada. gdyż nikt nie kontynuował jego dzieła. Jego bohaterowie idealni - biskup oraz Valjean - przedstawiają wzorce pożytecznego gospodarowania posiadanym majątkiem bez szczególnego nacisku na osobiste ubóstwo. Hugo utożsamia zdobywanie bogactwa z wytrwałą pracą, który to pogląd nie zostaje nigdzie w utworze podważony. Hugo stale podkreśla, że także w polityce podstawową zasadą działania winny być wartości chrześcijańskie. Odrzucenie podziału na klasy społeczne prowadzi go do wniosku, że mogą one doprowadzić do pojednania pozornie niemogących żyć w zgodzie warstw społecznych, czego wyrazem ma być wspólne życie Gillenormanda-starego arystokraty, Mariusza - demokraty i uczestnika powstania republikańskiego oraz Kozety, sieroty nieznającej swojego pochodzenia.

Nędznicy zachowują romantyczną koncepcję miasta jako miejsca niepokojącego i pełnego mrocznych tajemnic, widoczną już w obrazie Paryża zawartym w Katedrze Marii Panny w Paryżu. Hugo gloryfikuje bohaterstwo postaci, w patetyczny sposób opisując kolejne akty ich samopoświęcenia i dobrowolnych ofiar na rzecz innych osób. Śmierć Eponiny, ratującej Mariusza na barykadzie, zostaje zestawiona ze śmiercią Chrystusa - jej przebita ręka przypomina dłoń ukrzyżowanego, zaś Mariusz z umierającą dziewczyną na kolanach może stanowić nawiązanie do Piety. Obrońcy upadającej barykady zostają zestawieni z obrońcami Troi, Hiszpanami walczącymi z armią napoleońską czy Tytanami.

Hugo pisząc powieść pozostawał pod wpływem rozwijającego się francuskiego realizmu i jego analitycznego, pozbawionego emocji spojrzenia na problemy społeczne. Elementami realistycznymi są m.in opisy realiów życia w dziewiętnastowiecznej Francji pojawiające się jako dygresje lub jako element tła akcji (np. opis wyrobu czarnego szkła, informacje o płacach robotnic) lub jako element charakterystyki bohaterów (np. powieści czytane przez Thenardierową, opis wyglądu Eponiny). W realistyczny charakter Nędzników wpisuje się podjęcie przez autora próby ogarnięcia całego społeczeństwa, przedstawienia typów ludzkich reprezentujących różne warstwy społeczne, zawody i style życia - od króla po ulicznika.
Pisząc Nędzników Hugo łączył dbałość o autentyczną topografię miejsc z literacką wyobraźnią. Pracował mając przed sobą plan Paryża sprzed wielkiej przebudowy. Staranne opisy ulic przedmieścia św. Antoniego oraz dzielnicy Hal pokrywają się całkowicie z rzeczywistością. Jeszcze staranniej autor potraktował opis bitwy pod Waterloo. Na potrzeby fabuły wprowadzał jednak miejsca fikcyjne wzorując je na instnijących miejscach jak np.dom Plumet, karczma "Korynt" (istniala ale nie miała związku z powstaniem) czy klasztor Petit Picpus

Bohaterowie

Jean Valjean - galernik (uwięziony za kradzież chleba dla swojej głodującej rodziny, kara była przedłużana z powodu częstych usiłowań ucieczki) który po spotkaniu z biskupem Bienvenu zmienia swoje życie i staje się protektorem biednych i uciśnionych. Przez kilka lat pod fałszywym nazwiskiem fabrykant i mer Montreuil - sur - Mer, przestał pełnić tę funkcję po tym, kiedy przyznał się do prawdziwego pochodzenia. Do Paryża uciekł, aby móc wychować córkę jednej ze swoich dawnych robotnic, Fantyny. Z powodu bezkompromisowego pościgu prowadznego przez fanatycznego legalistę Javerta musiał ukrywać się z Cosette najpierw w klasztorze, a potem w mało uczęszczanych dzielnicach. Równocześnie niezwykle przywiązany do swojej wychowanki, ukrywał ją przed światem i przesadnie chronił. Pomimo wszelkich ostrożności dziewczyna zakochała się w Mariuszu. Dowiedziawszy się o jego obecności na jednej z barykad, Valjean udał się tam i narażając własne życie wyniósł go nieprzytomnego kanałami. Zezwolił na ślub młodych, po czym wyznał Mariuszowi swoją historię. Odtąd był stopniowo odsuwany od Cosette. Samotny, zapadł na ciężką chorobę, przed śmiercią zdążył jeszcze pożegnać się z Cosette, po tym, jak Mariusz dowiedział się, komu zawdzięcza życie. Opis jego samotnego, opuszczonego grobu jest ostatnią sceną powieści.
Javert - inspektor policji, tropił Valjeana przez 17 lat, wyznając zasadę, że najmniejsze przewinienie wobec nieomylnego w jego opinii prawa czyni człowieka przestępcą bez szans poprawy. Zaczyna wątpić dopiero w sens swoich działań dopiero po tym, jak Valjean uratował mu życie. Popełnił samobójstwo skacząc do Sekwany. Jego osobliwe poglądy, bezkompromisowość w działasniach i dążenie do bycia "bez zarzutu" mają głębokie korzenie w jego dzieciństwie i pochodzeniu - urodził się w więzieniu jako syn kabalarki i galernika.
Fantyna - niepiśmienna dziewczyna z Paryża, wykorzystywana przez dwa lata przez bogatego szlachcica, który następnie porzucił ją wraz z ich córeczką. Zmuszona oddać Cosette pod opiekę rodzinie Thenardier (nie mogła dopuścić, by posiadanie przez nią nieślubnego dziecka wyszło na jaw), została zwolniona z pracy w fabryce, gdy mimo wszelkich ostrożności dowiedziano się o tym fakcie. Szantażowana przez Thenardiera, sprzedała włosy i zęby, a wreszcie została prostytutką, gdy nie miała już innych szans na płacenie za wychowanie Cosette. Pomimo troskliwej opieki Valjeana umarła na ciężką i z dawna nieleczoną chorobę płuc.
Cosette Kozeta - do ósmego roku życia praktycznie służąca Thenardierów, potem wychowywana troskliwie przez Valjeana i szczęśliwa w miłości z Mariuszem. Praktycznie najmniej rozbudowana postać w powieści.
Mariusz - student - umiarkowany republikanin, wpływowy i podatny na stereotypy, umiejący jednak okazać wdzięczność, zakochany z wzajemnością w Cosette i kochany także przez Eponinę Thenardier, której nie doceniał i którą jedynie lubił. Pojął jej wartość po tym, gdy uratowała mu życie, sama ginąc. Nie wiedząc, że Valjean jest jego wybawicielem, przyczynił się do jego samotności, a w konsekwencji także zgonu. Błąd swój naprawił częściowo, odwiedzając go na łożu śmierci.
Enjolras - przywódca studentów - rewolucjonistów, obdarzony niezwykłymi umiejętnościami przekonywania i darem fascynacji, idealista utożsamiający republikę z wolnością. Równocześnie wyjątkowo piękny, był bożyszczem dla przyjaciół i miał wiele wielbicielek, jednakże wyznawał zasadę, że prawdziwy rewolucjonista nie może utrzymywać związków z płcią przeciwną. Zginął bohaterską śmiercią na barykadzie jako ostatni. Jedna z najbardziej porywających postaci w powieści. Uosabia rewolucyjne sympatie Wiktora Hugo, a w dużej mierze także ideał rewolucjonisty obowiązujący w pierwszej połowie XIXw.
Eponina - córka Thenardierów zakochana bez wzajemności w Mariuszu, dla jego szczęścia poświęciła własne, ułatwiając mu spotkania z Cosette. Jej młodość była jednym pasmem nieszczęść - spędziła ją na ulicy wśród prostytutek, bandytów i złodziei. Zginęła na barykadzie, dokąd się udała, by być razem z nim.
Thenardierowie - bandyci prowadzący początkowo karczmę w Montfermeil, a potem żyjący w Paryżu w skrajnej nędzy i prowadzący rozległą działalność przestępczą. Wychowywali Cosette przez pięć lat, czyniąc ją służącą i traktując wyjątkowo podle. Niewiele lepiej miały ich własne córki Eponina i Anzelma, które były zmuszane do współpracy z paryskim światem przestępczym. Byli rodzicami Gavroche'a, który nie mieszkał z nimi, i którym się zbytnio nie interesowali. Thenardiera w życiu interesował jedynie zysk materialny - rabował ciała poległych pod Waterloo, szantażował Fantynę, za sporą sumę sprzedał Mariuszowi wiadomość, kto wyniósł go z barykady.
Gavroche - dziecko paryskiej ulicy, obdarzony niezwykle optymistycznym spojrzeniem na świat, zginął na barykadzie, gdy zbierał z ciał poległych żołnierzy ich niewykorzystaną amunicję, którą chciał uzupełnić skromny zapas pocisków jaki pozostał na barykadzie.
Grantaire - jedyny sceptyk w gronie studentów, nałogowy alkoholik, który walczył z powodu swej fascynacji osobowością Enjolrasa. Rozstrzelany razem z nim jako ostatni.
Bienvenu Myriel - biskup z Digne, który przyjmując Valjeana na nocleg i dając mu cenne srebra zapoczątkował jego pozytywną przemianę.

Streszczenie:

I. Fantyna
Akcja powieści rozpoczyna się w 1815 w prowansalskim miasteczku Digne opisem życia prowadzonego przez biskupa Myriel, zwanego przez mieszkańców diecezji Mile Widzianym. Biskup ten dobrowolnie zrezygnował z mieszkania w przeznaczonym dla siebie pałacu, oddając go na szpital, zaś sam wprowadził się do zajmowanego przezeń wcześniej niewielkiego domu. Regularnie odbywał podróże duszpasterskie do najbardziej oddalonych miejscowości, dawał przykład skromności i dobroci, wspierał dobroczynność. Któregoś dnia w miasteczku zjawił się nieznajomy człowiek. Był to wypuszczony z więzienia galernik Jean Valjean. Jego żółty paszport, wskazywał na kryminalną przeszłość. Budził on powszechne obrzydzenie, był wypędzany z domów i oberży, w których chciał wykupić obiad i nocleg. Jedyną osobą, która przyjęła go przychylnie, był biskup, który zaprosił Valjeana na kolację i na noc. Były galernik, zdumiony takim postępowaniem, w nocy uciekł, kradnąc srebrną zastawę stołową Myriela. Został zatrzymany przez policję i zawrócony, jednak biskup zapewnił, że sam podarował mu srebra, a także dodał dwa świeczniki z tego samego kruszcu. Po odejściu policjantów stwierdził, że w ten sposób wykupił duszę Valjeana od sił zła i oddał Bogu. Opuszczając Digne zszokowany minionymi wydarzeniami Valjean spotkał na gościńcu nastoletniego kominarza z Sabaudii i ukradł mu monetę 40 sous, po czym zreflektował się i zrozumiał swój błąd. Wołając "Jestem nędznikiem!" postanowił zmienić swoje życie.
Akcja przenosi się do Paryża, dwa lata później czworo młodych ludzi: Blachevelle, Listolier, Fameuil i Tholomyes żyło w wolnych związkach z czterema dziewczętami: Favourite, Dalią, Zerliną i Fantyną. Po całym dniu spędzonym razem młodzieńcy wyjechali, zostawiając dawnym kochankom list pożegnalny. Tholomyes uczynił to, chociaż miał z Fantyną córkę. Kobieta postanowiła opuścić Paryż i szukać pracy w rodzinnym Montreuil-sur-Mer. Nie chcąc, aby wyszła na jaw historia jej nieślubnego romansu, zostawiła córeczkę Kozetę u przypadkowo spotkanej rodziny Thenardier, oberżystów z Montfermeil koło Paryża.
Po dotarciu do Montreuil Fantyna trafiła do miasta przeżywającego prawdziwy rozkwit. Stało się tak za sprawą nieznanego nikomu przemysłowca, Madeleine'a. Dzięki wprowadzeniu nowinek technologicznych do zakładów produkujących sztuczne szkło mógł nie tylko wzbogacić się sam, ale i sfinansować budowę szkół, ochronek i przytułków. Otoczony powszechnym szacunkiem został wreszcie merem miasta. W Montreuil tylko inspektor policji Javert nie ufał mu. Jego podejrzenia zwiększyły się jeszcze po tym, gdy Madeleine, chcąc ratować woźnicę Faucheleventa, podniósł na barkach ciężki wóz. Javert stwierdził wówczas, że znał tylko jednego człowieka o takiej sile: galernika nazwiskiem Valjean.
W tym samym czasie Fantyna straciła pracę, gdyż rozeszła się wiadomość o jej nieślubnej córce. Nie mogąc utrzymać się z pracy fizycznej, zmuszana do płacenia Thenardierom coraz większych sum za opiekę, sprzedała swoje włosy i dwa zęby, wreszcie została prostytutką i ciężko zapadła na zdrowiu. W zimie mieszczanin Bamatabois wrzucił jej śnieg za suknię, prowokując bójkę. Fantyna została zatrzymana przez Javerta, jednak Madeleine zażądał jej uwolnienia i odstawienia do szpitala. Obiecał również sprowadzić Kozetę do Montreuil.
W kilka dni później Javert poprosił mera o dymisję; jak opowiedział, złożył na niego fałszywy donos, twierdząc, że Madeleine jest zaginionym Valjeanem, poszukiwanym za kradzież 40 sous. Stwierdził, że prawdziwy Valjean został już zatrzymany w Arras. Nie zdawał sobie sprawy z tego, że mer naprawdę jest byłym galernikiem. Wstrząśnięty Madeleine przez całą noc zastanawiał się, czy wyznać prawdę: ponowny proces oznaczałby dla niego karę śmierci lub dożywotnich galer. Ostatecznie zdecydował jednak przyznać się do swojej tożsamości.
Obecni w sądzie byli zbyt poruszeni, by go aresztować; Valjean wrócił do Montreuil, gdzie został zatrzymany przy łóżku Fantyny. Pojawienie się Javerta i jego gwałtowne oświadczenie, że mer miasta okazał się być kryminalistą, wywołało u chorej szok i spowodowało jej śmierć. Valjean trafił ponownie na galery, zaś Fantyna została pochowana w zbiorowym grobie.

II. Kozeta
Księgę rozpoczyna opis wizyty narratora na polu bitwy pod Waterloo, a następnie opis samego starcia. Po bitwie Thénadier, obdzierający ciała martwych żołnierzy z cennych przedmiotów, przypadkowo ratuje życie pułkownikowi Pontmercy'emu. Jean Valjean, skazany na dożywotnie galery, ucieka dzięki podstępowi: widząc znajdującego się w śmiertelnym niebezpieczeństwie marynarza zdobywa pozwolenie na zdjęcie kajdan, ratuje go, a następnie pozoruje własne utonięcie. Udaje mu się dotrzeć do Montfermeil, gdzie nadal przebywa Kozeta. Jest noc Bożego Narodzenia, Valjean spotyka dziewczynkę w lesie, gdy Kozeta wraca z wodą ze studni, po którą wysłała ją Thenardierowa. Po dotarciu do karczmy Valjean kupuje Kozecie lalkę, zaś następnego dnia oznajmia, że pragnie ją zabrać ze sobą na zawsze. Po otrzymaniu 15 tys. franków Thenardier zgadza się. 
Valjean wynajmuje w Paryżu pokój w ruderze Gorbeau, zniszczonym budynku na przedmieściach miasta. Nie wie, że Javert został w międzyczasie przeniesiony do Paryża i nie uwierzył w jego śmierć w wypadku. Na podstawie dalszych pogłosek inspektor zaczyna śledzić byłego galernika, a kiedy jest przekonany o tym, że odnalazł Valjeana, podejmuje bezpośredni pościg. Valjean i Kozeta nocą starają się znaleźć nowe schronienie. Ostatecznie przypadkowo trafiają do klasztoru Petit Picpus, gdzie Valjean spotyka Faucheleventa, któremu sam kiedyś załatwił pracę ogrodnika w tym miejscu. Dzięki jego pomocy były więzień, pod nazwiskiem Ultyma Faucheleventa, również zostaje ogrodnikiem, a Kozeta - uczennicą w klasztornej szkole dla dziewcząt. Tak mija kilka lat.

III. Mariusz
Mija osiem lat. W ruderze Gorbeau żyje obecnie rodzina Jondrette'ów, złożona z ojca, matki, dwóch nastoletnich córek Eponiny i Anzelmy oraz Gavroche'a, ok. dwunastoletniego chłopca, który postanowił żyć na własną rękę na ulicy. Ich sąsiadem jest Mariusz Pontmercy.
Narrator cofa się w czasie, by opisać dzieciństwo Mariusza: wychowywał go dziadek, Gillenormand, zajadły rojalista, nienawidzący rewolucji i Napoleona. Gllenormand uniemożliwiał chłopcu kontakt z ojcem, pułkownikiem napoleońskim. Pozwolił mu udać się do jego wiejskiego domu dopiero w dniu, gdy Pontmercy poinformował o swojej ciężkiej chorobie. Mariusz, będący już studentem, spóźnił się jednak na spotkanie i nie zastał już ojca żywego. Otrzymuje jedynie od niego bilet, w którym Pontmercy prosił o wszelkie wsparcie dla niejakiego Thenardiera.
Mariusz dowiaduje się następnie od kościelnego Mabeufa, że jego ojciec, nie mogąc się z nim spotykać, wielokrotnie obserwował swojego syna w czasie nabożeństw w kościele, ukrywając się za filarem. Ta i inne opowieści o ojcu wstrząsają młodym człowiekiem i skłaniają go do poznania historii rewolucji i Cesarstwa, których dotąd nienawidził, tak jak nauczył go dziadek. W rezultacie całkowicie zmienia poglądy i staje się piewcą minionej epoki. Prowadzi to do sporów z dziadkiem, który wreszcie w gniewie wyrzuca wnuka z domu, gdy ten celowo obraża Ludwika XVIII.
Wyrzucony Mariusz odmawia przyjmowania pomocy finansowej od dziadka, który zaczyna żałować swojej decyzji. Przypadkowo spotyka grupę studentów-republikanów, których nieformalnym przywódcą jest Enjolras: Combeferre'a, Courfeyraka, Laigle'a, Bahorela, Prouvaire'a, Joly'ego, jedynego w grupie sceptyka Grantaire'a oraz robotnika Feuilly'ego. Ich poglądy na Cesarstwo i republikę zniechęcają go jednak, jedynie z Courfeyrakiem zaczyna łączyć go przyjaźń. Mariusz zaczyna zarabiać na życie tłumaczeniami, mieszka początkowo w hotelu, następnie w ruderze Gorbeau, początkowo nie interesując się niczym oprócz swojej pracy. Udaje mu się ukończyć studia prawnicze.
Któregoś dnia, w czasie spaceru w Ogrodzie Luksemburskim, Mariusz spotyka młodą dziewczynę w towarzystwie starszego mężczyzny. Zachwycony jej urodą, zaczyna śledzić oboje. Zostaje dostrzeżony przez jej opiekuna; w rezultacie dziewczyna przestaje przychodzić do ogrodu.
Zimą roku 1831 Mariusz zaczyna interesować się swoimi sąsiadami po tym, gdy znajduje dziwną paczkę niesioną wcześniej przez Eponinę i Anzelmę: są w niej pisane przez tę samą osobę, lecz różnie podpisywane, listy z prośbą o wsparcie finansowe. Oddaje paczkę Eponinie, poruszony urodą dziewczyny, którą całkowicie przesłania nęda. Następnie Mariusz odkrywa dziurę w ścianie, która pozwala mu śledzić sąsiadującą z jego pokojem izbę i jest wstrząśnięty nędzą, w jakiej mieszkają Jondrette'owie. Nieoczekiwanie w ich mieszkaniu pojawia się tajemnicza piękność razem z opiekunem: okazuje się, że starszy pan był znany z dobroczynności i jeden z listów znalezionych przez Mariusza był adresowany do niego. Również i on jest przerażony położeniem rodziny, dodatkowo udramatyzowanym przez ojca rodziny, który nakazuje córkom wybić szybę i rozbić krzesło. Obiecuje Jondrette'om, że wieczorem przyjdzie raz jeszcze, by wesprzeć ich jeszcze hojniej.
Mariusz chce śledzić dziewczynę, w której się zakochał, ale brak mu pieniędzy na fiakra - ostatnie, jakie miał, oddał Eponinie. Po powrocie do rudery Gorbeau słyszy, że Jondrette szykuje na dobroczyńcę pułapkę, gdyż ma z nim porachunki sprzed lat. Mariusz postanawia pójść na policję, tam opowiada wszystko inspektorowi Javertowi i otrzymuje od niego pistolet oraz polecenie obserwowania miejsca zdarzeń. Wieczorem widzi, jak Jondrette w towarzystwie bandytów z legendarnej szajki Ślepy Kur związuje starszego mężczyznę i chce wymusić na nim podanie adresu córki, by móc ją porwać i uzyskać okup. Mariusz jest gotowy oddać strzał z pistoletu i zaalarmować policję, gdy Jondrette wykrzykuje swoje prawdziwe nazwisko: Thénardier.
Przerażony Mariusz nie jest w stanie sam podjąć decyzji, czy wydać policji człowieka, który miał uratować życie jego ojca. Policjanci jednak sami wdzierają się do wnętrza budynku i zatrzymują wszystkich obecnych. Jedynie ofiara napaści ucieka przez okno, ku konsternacji Javerta. Cała rodzina Thenardierów zostaje uwięziona.

IV. Idylla ulicy Plumet i epopeja ulicy Saint-Denis
Eponina odnalazła na prośbę Mariusza adres tajemniczej dziewczyny. Tą ostatnią jest Kozeta, która również nie może zapomnieć o widzianym w Parku Luksemburskim młodzieńcu. Po kilku dniach obserwowania Kozety w jej ogrodzie Mariusz pozostawia pod podrzuconym kamieniem kartkę, na której zapisuje swoje myśli związane z miłością, po czym przedstawia się zauroczonej dziewczynie. Od tej pory spotykają się codziennie, bez wiedzy Jeana Valjeana.
Eponina, beznadziejnie zakochana w Mariuszu, postanawia skłonić Valjeana i Kozetę do wyprowadzki. W czasie gdy Valjean samotnie spaceruje, rzuca w jego stronę kartkę z napisem WYPROWADŹCIE SIĘ. W tym samym czasie Thenardier i gang Ślepego Kura próbują napaść na dom Valjeana, jednak napad udaremnia głośnym krzykiem Eponina. Gospodarz przekonany jest, że sprawcą całego zamieszania jest Javert, i przenosi się na ulicę Człowieka Zbrojnego. Kozeta nie ma możliwości uprzedzenia Mariusza, pisze jedynie list, o którego przekazanie prosi "młodego robotnika" zauważonego na ulicy. Jest nim Eponina przebrana w męski strój. Ta ostatnia nie przekazuje jednak wiadomości adresatowi, a jedynie czeka na Mariusza w opustoszałym ogrodzie. Gdy ten zjawia się tam jak co wieczór, dziewczyna mówi, że jego przyjaciele ze Stowarzyszenia ABC czekają na niego na barykadzie. Oszołomiony Mariusz biegnie w ślad za nią na róg ulicy Konopnej i Zakręt.
Tego samego dnia, 5 czerwca 1832, miał miejsce pogrzeb generała Lamarque, znanego dobroczyńcy. Tajne republikańskie organizacje rozpoczęły w tym dniu powstanie antykrólewskie, dowódcą jednej z barykad został Enjolras, razem z nim do walki ruszyli jego przyjaciele. Przepojony radością z powodu rozpoczęcia walk Enjolras wyrzucił z niej pijanego Grantaire'a, następnie zastrzelił ochotnika Le Cabuca, który chwilę wcześniej zabił po pijanemu cywila - stróża sąsiedniej kamienicy. Gavroche, który dołączył do postańców, odkrył, że jeden z ochotników do walki to inspektor policji Javert. Ten przyznał się do tego i nie protestował, gdy Enjolras nakazał przywiązać go do słupa i oznajmił, że zostanie rozstrzelany na chwilę przed upadkiem barykady.
W pierwszym starciu barykada omal nie została jednak zdobyta, jednak obrońców uratowało pojawienie się Mariusza, który zagroził, że wysadzi całe umocnienie przy pomocy baryłki prochu. Zginął Bahorel i Jean Prouvaire, wzięty do niewoli i rozstrzelany na miejscu na oczach przyjaciół. Spacerując po otoczeniu barykady Mariusz odkrył śmiertelnie ranną Eponinę - dziewczyna chwilę wcześniej zasłoniła ręką karabin, gdy jeden z żołnierzy wymierzył w młodzieńca. Umierając oddała mu list Kozety i wyznała swoją nieszczęśliwą miłość. Poruszony Mariusz napisał Kozecie odpowiedź, po czym poprosił o jej dostarczenie Gavroche'a, pragnąć ocalić go od niechybnej śmierci w czasie walk. Ulicznik, chcący koniecznie uczestniczyć w powstaniu, oddał jednak pismo napotkanemu przed domem Valjeanowi. Ten ostatni otworzył kopertę i zorientował się z niej, że Kozeta była zakochana. Postanowił udać się na barykadę w swoim mundurze gwardzisty narodowego. Gavroche wraca do powstańców.

V. Jean Valjean
Księgę otwiera kolejna dygresja, w której autor opisuje dwie barykady wzniesione w czasie dni czerwcowych w 1848. Porównując je z barykadami z powstania 1832 Hugo przedstawia wzrost niezadowolenia społecznego i ludowej determinacji w walce. Następnie akcja przenosi się ponownie na ulicę Konopną, gdzie powstańcy przez noc podwyższyli swoją barykadę. Mimo tego wielu z nich zdaje sobie sprawę, że ich walka ma małe szanse powodzenia - lud nie stanął masowo do powstania, o tym, że bronią się jeszcze inne miejsca świadczy jedynie ponury dźwięk dzwonu klasztoru św. Mederyka. Enjolras i Combeferre zachęcają tych powstańców, którzy mają rodziny, by odeszli do domów przebrani w zdobyte mundury gwardzistów narodowych. Ostatecznie wybranych zostaje pięciu, do czterech mundurów zdobytych w czasie walk dochodzi mundur Valjeana, który wchodzi na barykadę.
Przed walką Enjolras ze szczytu barykady wygłasza mowę o kształcie przyszłego społeczeństwa: głosi, że ich śmierć przyspieszy powszechny postęp i nastanie całkowitej zgody i braterstwa. Ze szczególnym szacunkiem zwraca się do robotnika Feuilly'ego. Tymczasem wojsko, by szybciej zdobyć barykadę, przyprowadza na ulicę Konopną lekką armatkę. Jej załogą dowodzi młody artylerzysta. Mimo słów Combeferre'a, który dostrzega podobieństwo między nim a powstańcami, Enjolras z żalem zabija go. Po chwili dla zabezpieczenia barykady Valjean strąca dwoma strzałami suszący się na sznurze materac, który amortyzuje strzały z armatki. Z kolei widząc snajpera siedzącego na sąsiednim dachu, odstrasza go, ale nie zabija, ku ogólnemu zdumieniu.
Powstańcy odpierają kolejne ataki, choć są już pewni śmierci. Enjolras stwierdza, że obrońcom barykady kończy się amunicja. Gavroche w odpowiedzi wybiega przed umocnienie, by zebrać naboje niewykorzystane przez zabitych gwardzistów i żołnierzy. Początkowo porusza się niezauważony, jednak po chwili oblegający zaczynają do niego strzelać. Gavroche odpowiada im zuchwałą piosenką o Wolterze i Rousseau, którą śpiewa aż do momentu, gdy ugodzony dwiema kulami umiera. 26 ocalałych jeszcze walczących przygotowuje się do obrony w szynku "Korynt" w razie zdobycia barykady. Valjean prosi Enjolrasa, by pozwolił mu osobiście zastrzelić Javerta, na co ten zgadza się. Wyprowadziwszy policjanta w boczną uliczkę, były galernik puszcza go wolno i strzela w powietrze. Mariusz, widząc wyjście Valjeana i Javerta, pyta Enjolrasa o nazwisko szpiega i jest przerażony, gdy dowiaduje się, że chodziło o znanego mu człowieka. Studenci są przekonani, że inspektor został zabity.
Kolejny szturm na barykadę doprowadza do jej upadku. Kolejno giną w walce wszyscy studenci. Wycofujący się ostatni obrońcy rąbią schody "Koryntu" i obrzucają szturmujących butelkami z kwasem azotowym. Dramatyzm starcia zostaje porównany do wojny trojańskiej, walk Ateńczyków z Persami i obrony Hiszpanii przed wojskami napoleońskimi. Wreszcie żołnierze docierają do sali na pierwszym piętrze, gdzie zastają Enjolrasa, którego postanawiają natychmiast rozstrzelać. W ostatniej chwili budzi się pijany Grantaire, który przespał całą walkę. Teraz, zorientowawszy się w sytuacji, oznajmia, że chce również zginąć. Po chwili gwardziści rozstrzeliwują obydwu.Mariusz, który padł ranny na zewnątrz szynku, zostaje wyniesiony z pola walki przez Valjeana. Nie widząc innej możliwości bezpiecznego opuszczenia dzielnicy Hal ten ostatni schodzi z rannym na plecach do kanałów ściekowych. Tu następuje dłuższy opis ich rozwoju i historii.
Valjean porusza się kanałami na ślepo, oceniając swoje położenie jedynie na podstawie poziomu gruntu i wody. Kilkakrotnie udaje mu się zmylić policję, tropiącą ukrywających się powstańców, cudem unika utonięcia. Przy wyjściu z kanału natrafia na kratę, a przy niej na Thenardiera. Ten proponuje mu sprzedaż podrobionego klucza w zamian za wszystkie drobne z kieszeni Mariusza - jest przekonany, że Valjean zabił go, a w kanałach znalazł się, chcąc ukryć ciało. Niepostrzeżenie odcina część tkaniny z surduta Pontmercy'ego. Kiedy Valjean wychodzi na powierzchnię, dostrzega Javerta, który prowadził pościg za Thenardierem. Prosi go, by przed aresztowaniem pozwolił mu odwieźć Mariusza pod adres, jaki młodzieniec zapisał na kartce ukrytej w kieszeni: do domu jego dziadka. Gillenormand, widząc wnuka żywego, okazuje wielką radość. Tymczasem Valjean prosi Javerta o to, by mógł pożegnać się z Kozetą. Jadą na ulicę Człowieka Zbrojnego, gdzie były galernik wchodzi do domu i po wyjrzeniu przez okno stwierdza, że inspektor odszedł, nie zatrzymując go. Javert, przerażony ostatnimi wydarzeniami i nie mogąc zrozumieć postawy Valjeana, udaje się do prefektury policji, gdzie pisze raport w sprawach porządkowych. Następnie udaje się na pobliski Most Wymiany i topi się w Sekwanie.
Valjean i Gillenormand kończą przygotowania do ślubu Mariusza i Kozety. Były galernik postanawia spotkać się jeszcze raz z Mariuszem i opowiada mu prawdę o sobie. Oznajmia, że nie może z taką przeszłością żyć blisko młodych i cieszyć się szczęściem przybranej córki. Mariusz nie wie, że Valjean ocalił mu życie, jest za to przekonany, że z jego ręki zginął Javert. Nie zatrzymuje zatem Valjeana, gdy ten oznajmia, że pragnie się wyprowadzić, a z Kozetą będzie widywał się tylko sporadycznie. Po ślubie faktycznie pojawia się czasem w ich domu, jednak Mariusz utrudnia wizyty, nakazując m.in. Kozecie rozmawiać z przybranym ojcem w piwnicy. Valjean wreszcie przestaje przychodzić w ogóle.
Do domu Mariusza przychodzi natomiast Thenardier, który żąda pieniędzy za wyjawienie tajemnic z życia ojca Kozety, popartych stosownymi wycinkami prasowymi. Nieoczekiwanie jego słowa i przyniesione gazety ukazują Pontmercy'emu prawdę: Valjean nie zabił przemysłowca Madeleine'a, gdyż sam nim był, Javert popełnił samobójstwo, wreszcie ucięty kawałek surduta należący rzekomo do "ofiary Valjeana" okazuje się należeć do samego Mariusza. Pontmercy wręcza oszustowi pieniądze, oszołomiony radością, po czym razem z Kozetą biegną do jej opiekuna. Jest już jednak za późno - samotny Valjean zapadł na ciężką chorobę i po kilku godzinach umiera. Powieść zamyka opis jego zaniedbanego, anonimowego grobu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz